Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czy z ruchem okrężnym, a może jednak rondo? "Ruch okrężny" jako rozwiązanie komunikacyjne znany jest na świecie od ponad wieku. W polskim prawie "ruch okrężny" zagościł w 1959 roku w postaci znaku nakazu IIB-3, będącym wprost obecnym znakiem C-12 i znakiem D,3 wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych. Mówiąc o "ruchu okrężnym" w rozumieniu organizacji ruchu drogowego, a nie w rozumieniu potocznym, posługujemy się trzema określeniami. Jedno to "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" występujące w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych z 31 lipca 2002 roku (nazwa znaku ostrzegawczego A-8) i w art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku, w związku z pozwoleniem na wyprzedzanie pojazdów silnikowych. Drugie określenie to podobnie brzmiące "skrzyżowanie z ruchem okrężnym" które jest bez żadnych podstaw używane zamiennie z tym pierwszym w załącznikach do rozporządzenia "220", czyli w tzw. "czerwonej książeczce". Znalazło się ono także w oficjalnym tłumaczeniu na język polski Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, będąc wprost odpowiednikiem naszego "skrzyżowania o ruchu okrężnym". Oba określenia bezpośrednio związane z zasadami ruchu drogowego, są w jedynie potocznym rozumieniu ich znaczenia są bezpodstawnie utożsamiane z określeniem RONDO, o którym nie ma ani jednego słowa zarówno w naszym krajowym, jak i międzynarodowym prawie o ruchu drogowym. Nie ma gdyż RONDO to nazwa okrągłej lub owalnej budowli drogowej, czyli obiektu budownictwa drogowego o którym jest mowa jedynie w aktach wykonawczych do ustawy Prawo budowlane, a nie Prawo o ruchu drogowym. W ustawie Prawo o ruchu drogowym, w związku z zasadami ruchu, w art. zdefiniowano określenie "skrzyżowanie" jako nazwę miejsca na drodze (art. w którym krzyżują się ze sobą w jednym poziomie zwykle dwie drogi posiadające jezdnie (art. tworząc ze sobą wspólne powierzchnie będące jego integralną częścią i warunkiem koniecznym dla nazwania takiego miejsca SKRZYŻOWANIEM w związku z obowiązującymi w tym miejscu zasadami ruchu. Nie ma tu ani jednego słowa o wyspach, placach czy RONDACH. Poza "skrzyżowaniami" w rozumieniu zasad ruchu mamy także "skrzyżowania dróg publicznych", które nie są miejscami na drodze rozumianej wg art. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, lecz budowlami (obiektami budownictwa drogowego) z którymi spotykamy się poruszając się na drogach publicznych. Te budowle mogą być proste (jedno skrzyżowanie pod względem zasad ruchu) lub rozbudowane, złożone z wielu takich skrzyżowań. W ustawie o drogach publicznych "skrzyżowania dróg publicznych" (brak definicji legalnej) podzielono na jednopoziomowe i wielopoziomowe, a w przepisach wykonawczych do ustawy Prawo budowlane te jednopoziomowe skrzyżowania dróg publicznych podzielono jeszcze na zwykłe i skanalizowane, zaliczając do tych drugich RONDA, jako skanalizowane wyspą środkową. RONDEM jest zatem, poza okrągłym lub owalnym placem, w świetle prawa budowlanego także "jednopoziomowe skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane wyłączoną z ruchu okrągłą lub owalną wyspą środkową" o nieokreślonej, zależnej od jego oznakowania, organizacji ruchu. Definicja legalna "skrzyżowania" w rozumieniu budowli znalazła się w w akcie wykonawczym do ustawy Prawo budowlane, a dokładnie w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie z 1999 roku. Wg niego "skrzyżowanie" [popr. "jednopoziomowe skrzyżowanie dróg publicznych"] - jest to przecięcie lub połączenie dróg [popr. publicznych] na jednym poziomie, zapewniające pełną lub ograniczoną możliwość wyboru kierunku jazdy. Nie ma tu mowy o wyłączeniach, drogach gruntowych, strefach zamieszkania czy wspólnych powierzchniach, gdyż nie ma tu mowy o zasadach ruchu, a o budowlach. Takim skrzyżowaniem może być zarówno pojedyncze przecięcie lub połączenie dróg będące pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem lub tylko zjazdem, jak i obiektem złożony z kilku takich pojedynczych skrzyżowań dowolnie zlokalizowanych względem siebie, jak np. skrzyżowanie o przesuniętych czy rozsuniętych wlotach, a także w formie placu lub obiektu z wyłączoną z ruchu wyspą środkową. Ani w polskim, ani w obowiązującym Polskę prawie międzynarodowym dotyczącym zasad ruchu drogowego nie ma przyzwolenia na traktowanie jakiegokolwiek złożonego obiektu budownictwa drogowego w postaci jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych, w całości jak jednego SKRZYŻOWANIA. Nie ma też dla takiego obiektu żadnych specjalnych zasad ruchu, tak jak ma to miejsce np. w USA czy Wielkiej Brytanii. Nie wolno mylić "skrzyżowania" w rozumieniu zasad ruchu ze "skrzyżowaniem" w rozumieniu obiektu budownictwa drogowego i bezprawnie uznawać złożony obiekt typu RONDO pod względem zasad ruchu w całości jedno SKRZYŻOWANIE w rozumieniu art. ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tak czy inaczej nie ma żadnych podstaw prawnych, by używać określenia RONDO do opisu obowiązujących zasad ruchu drogowego. Można na konkretnym obiekcie typu RONDO, jakich wiele na naszych drogach, uwzględniając jego organizację ruchu zależną od jego oznakowania, podać jak należy się na nim poruszać pamiętając, że jedynymi prawnie obowiązującymi zasadami ruchu są te opisane ustawą Prawo o ruchu drogowym, które co do zasady od 1997 (ustawa) i 2002 roku (rozporządzenie w sprawie znaków drogowych) są zgodne z Porozumieniami europejskimi i Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym. Wróćmy więc do zasad ruchu. Ponieważ tylko na "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym" (art. wolno kierującemu wyprzedzać pojazdy silnikowe, nawet wtedy gdy jest ono niekierowane, istotną staje się wiedza czym w rozumieniu zasad ruchu jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". Wiemy już, że wbrew potocznemu rozumieniu opisowego określenia "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", nie jest nim ani obiekt typu RONDO bez względu na obowiązująca na nim organizacją ruchu, ani żaden inny obiekt, nawet wtedy gdy jest zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego" w rozumieniu zasad ruchu. Określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" rzeczywiście oznacza "skrzyżowanie" na którym obowiązuje "ruch okrężny", ale nie w potocznym rozumieniu zarówno słowa "skrzyżowanie jako RONDA" jak i "ruchu okrężnego" jako jazdy dookoła okrągłej wyspy RONDA bez związku z obowiązującą na tym obiekcie organizacją ruchu. Określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" jest określeniem w związku z zasadami ruchu. "Skrzyżowanie" to nie to będące w całości obiektem budownictwa drogowego, a wlotowe "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu zdefiniowane w art. prd, na którym kierujący wjeżdża na zorganizowany wg zasad ruchu okrężnego obiekt w formie dowolnego placu lub skanalizowanego wyłączoną z ruchu wyspą środkową o dowolnym kształcie i wielkości. Powiadamia go o tym znak C-12 "ruch okrężny". Dzięki niemu wie też, że ma obowiązek poruszać się zgodnie ze wskazaniem strzałek na tym znaku oraz o tym, że, nawet gdy nie wyznaczono pasów ruchu na obiekcie na który wjeżdża jego jednokierunkowa jezdnia, a zatem i jej podłużne pasy (ruchu) biegną okrężnie dookoła wysp lub placu o dowolnym kształcie i wielkości, a nie na wprost do przeciwległych wylotów. Dziś "ruch okrężny" jest tylko jedną z wielu możliwych organizacji ruchu takich złożonych obiektów. Poza "ruchem okrężnym" są one organizowane także wprost wg ogólnych zasad ruchu, czyli z kierunkową segregacja ruchu na wlotach i pasami ruchu biegnącymi w różnych konfiguracjach, np. odśrodkowo lub spiralnie na wprost do przeciwległych zjazdów, co nie ma nic wspólnego z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12. Mogą mieć one ustalone znakami pierwszeństwo na jednym z kierunków lub mieć podporządkowane wszystkie wloty. Niestety w Polsce na tak zorganizowanych obiektach, bez żadnych podstaw, wbrew obowiązującemu od 2002 roku prawu, do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" dodawane są znaki C-12 "ruch okrężny" (nie mylić z uprawnionym dodawaniem znaku A-7 do znaku C-12 w celu regulacji pierwszeństwa na wlotach obiektów zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego" - § rozp. w/s znaków) pomimo, że tak zorganizowane obiekty nie mają nic wspólnego z tą organizacją ruchu. Dzieje się tak dlatego, że niektórzy nie raczyli zauważyć, że od 2002 roku znak C-12 przestał być już wbrew Konwencji wiedeńskiej jedynie znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony okrągłej wyspy środkowej ronda. Mamy wówczas dwie wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu na jednym obiekcie. Wg jednej pasy ruchu i jezdnia biegną jedynie okrężnie, a wg drugiej na wprost do wylotów, co jest praprzyczyną niekończących się dyskusji o rondach, ruchu okrężnym, skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, strzałkach na wlotach i sygnalizowaniu swoich zamiarów, także na skrzyżowaniach dróg publicznych na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Poniżej pokazano przykład zagospodarowanego na cele publiczne placu, czym się różni od wyłączonej z ruchu niedostępnej publicznie wyspy, na którym ruch drogowy jest zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12. Istotą tej organizacji ruchu jest biegnąca od wlotu jednokierunkowa jezdnia która dalej biegnąc okrężnie dookoła wyspy lub placu zmienia swój kierunek łącząc się z samą sobą na wlocie. Dzięki temu kierujący jadąc nią nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, aż do momentu jej opuszczenia, czyli skrętu z niej w prawo na dowolnym wylocie. Skoro jezdnia biegnie jedynie okrężnie to i jej podłużne pasy, czyli pasy ruchu, nawet jak nie zostały fizycznie wyznaczone lub są nieczytelne, biegną też jedynie okrężnie, co powinno być dla każdego oczywistym. Na tej jezdni kierujący ma obowiązek poruszać się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, co do zasady, możliwie blisko jej prawej krawędzi (art. prd), o czym powiadamia go znak C-12 "ruch okrężny". Reszta to już wprost zapisy ustawy Prawo o ruchu drogowym. Na zdjęciu powyżej pokazano "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", czyli wlotowe "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu (art. 2 ust. 10 prd) dowolnego co do wielkości i kształtu złożonego obiektu budownictwa drogowego (placu lub skanalizowanego wyłączoną z ruchu wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych) zorganizowanego wg zasad "ruchu okrężnego" . Tym obiektem jest prostokątny plac Pułaskiego w Olsztynie, z przystankami komunikacji miejskiej i miejscami postojowymi dla samochodów, i budynkiem użyteczności publicznej na centralnym placu. Nie widać pozostałych wlotów, a więc i tego kto kiedy i którym wlotem wjechał na plac i ile razy z jakiegoś powody zdążył go objechać. Nie ma to żadnego znaczenia, gdyż "ruch okrężny" to jedynie okrężny przebieg jednokierunkowej jezdni na której wszyscy poruszają się równolegle względem siebie, dzięki czemu na wylotach nie ma nadjeżdżających z prawej strony, co poza wyeliminowaniem niebezpiecznych lewoskrętów jest ideą tego rozwiązania komunikacyjnego. Identyczne zasady obowiązują na WSZYSTKICH OBIEKTACH zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego", w tym na najpopularniejszych typu RONDO, włącznie z tak zorganizowanym MINI RONDEM.
Według polskiego prawa żaden przepis nie zabrania zjazdu z ronda podczas jazdy lewym pasem. To oznacza, zależnie od decyzji, którą podejmiemy możemy objechać całe rondo prawym pasem (utrudniając nieco przy tym ruch innym kierowcom), a nawet zjechać z ronda poruszając się lewym pasem, mając na uwadze, że możemy doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji, jeśli nie ustąpimy
Rondo to coraz bardziej popularny typ skrzyżowania w naszym kraju. Nie doczekało się jednak osobnego rozdziału w kodeksie to coraz bardziej popularny typ skrzyżowania w naszym kraju. Nie doczekało się jednak osobnego rozdziału w kodeksie drogowym, dlatego nie będzie również jego fachowej taki typ skrzyżowania należy pamiętać o kilku zasadach. Przed ogromną większością rond w Polsce występują dwa znaki: C-1 – „ruch okrężny” oraz A-7 – „ustąp pierwszeństwa”. W takiej sytuacji pierwszeństwo mają pojazdy poruszające się po rondzie. Dlatego przed wjechaniem na rondo należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się czy nic po nim nie jednak pamiętać, że gdy (jakimś cudem) odnajdziemy rondo, przed którym nie będzie znaku pierwszeństwa, to panują tam zasady ogólne. Oznacza to, że obowiązuje wtedy reguła prawej strony. Pierwszeństwo w takiej sytuacji ma kierowca wjeżdżający na rondo, a nie ten, który po nim już wiedzieć także, w jaki sposób należy sygnalizować określone manewry na rondzie. Wielu kierowców włącza prawy kierunkowskaz wjeżdżając na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Nie jest to konieczne, ponieważ geometria jezdni wymusza tylko i wyłącznie taki właśnie skręt. Z kolei manewr opuszczenia ronda powinien zostać zasygnalizowany kierunkowskazem wystarczająco wcześnie i wyraźnie. Także każda zmiana pasa ruchu na samym rondzie powinna być sygnalizowana kierunkowskazem. Pamiętajmy też, że zmieniając pas ruchu należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się po tym pasie, na który chcemy zamierzamy pokonać rondo mające co najmniej dwa pasy ruchu, musimy pamiętać także o zajęciu odpowiedniego pasa. Generalna zasada jest taka, że pojazd zamierzający skręcić w prawo, powinien zbliżyć się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, czyli zająć prawy pas. Z kolei samochód zamierzający skręcić w lewo powinien zająć lewy rysunku widzimy samochody A i B. Ich kierowcy postępują prawidłowo, zajmując odpowiednie pasy ruchu. Kierowca auta A skręca w lewo, więc zajmuje pas lewy, kierowca auta B skręca w prawo więc zajmuje pas prawy. Z kolei kierowca auta C postępuje źle. Zajęcie pasa lewego, gdy zamierzamy skręcić w prawo jest sytuacją niepoprawną. Należy pamiętać o tym, że, analogicznie, jeśli chcemy skręcić w lewo, a podróżujemy po tym samym rondzie prawym pasem, nie zachowujemy się poprawnie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że takie postępowanie ogranicza płynność ruchu na ofertyMateriały promocyjne partnera
Zdaniem kierowców, którzy jeżdżą przez nowe rondo przy Ikei, tak. Obawy potwierdzają specjaliści od dróg. W tym tygodniu na rondzie przy Ikei pojawiły się linie na jezdni.
Sędzia sprawozdawca, profesor nauk prawnych Grzegorz Dobrowolski, w uzasadnieniu do wyroku WSA w Gliwicach II SA/GL 888/16 wykazał, że egzaminator Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Częstochowie wymagał od egzaminowanego, wydając mu polecenie jazdy na jego lewą stronę, włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na obiekt typu rondo zorganizowany zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", wbrew obowiązującej ustawie Prawo o ruchu drogowym. Sąd stwierdził także, że przedłożone jako dowód w sprawie poradniki Grupy IMAGE, z których czerpał swą wiedzę egzaminator, są sprzeczne z obowiązującym prawem. Nic więc dziwnego, że zarówno środowisko WORD jak i wydawca tych poradników publicznie lekceważą wyrok, sąd i sędziego. Wbrew pozorom sprawa nie dotyczy tylko kierunkowskazów, jednego egzaminatora i jednego WORD, gdyż wszystkie WORD od dwudziestu lat posługują się w swojej praktyce prawem korporacyjnym opartym na sprzecznym z prawem międzynarodowym Kodeksie drogowym z 1983 roku i książkach autorstwa Zbigniewa Drexlera, współtwórcy i komentatora tego Kodeksu drogowego, żarliwego krytyka obecnego prawa, co do zasady zgodnego z takimi umowami międzynarodowymi, jak Porozumienia europejskie i Konwencja o ruchu drogowym podpisana w Wiedniu w 1968 roku, których Polska, będąc ich sygnatariuszem, zobowiązała się w roku 1988 roku do ich stosowania i przestrzegania. Część WORD opiera swoje prawo korporacyjne, równie bezprawnie, na tzw. stanowisku Krajowej Rady Audytorów, czyli grupy dyrektorów WORD którzy sami sobie nadali prawo, przy milczącej aprobacie Ministerstwa ds. Transportu (obecnie MIiB), do interpretowania i stanowienia prawa zwyczajowego, obowiązującego w zrzeszonych Ośrodkach. Aby nie zanudzać powiem tylko, że baza pytań egzaminacyjnych jest oparta na wspomnianych poradnikach i weryfikowana pod względem merytorycznym przez dyrektorów i egzaminatorów WORD, co skutkuje tym co orzekł WSA w czekam, kiedy myśląca część kandydatów na kierowców, egzaminowanych przez niedouczonych i bezmyślnych, pomimo wymaganego prawem "wyższego" wykształcenia, egzaminatorów WORD, zakwestionuje oblanie egzaminu z powodu bezprawnego wymagania od nich włączenia kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie na którym droga z pierwszeństwem miała czelność zmienić swój kierunek, a jadący nią nie miał zamiaru jej opuścić lub na niej zawrócić, albo gdy zostanie ukarany za zasygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy, czyli zamiaru opuszczenia drogi po której się porusza w celu wjazdu na drogę podporządkowaną, np. bez kręcenia kierownicą. Ale wróćmy do złożonych i specyficznych budowli drogowych jakimi są skrzyżowania dróg publicznych, których nie wolno mylić ze skrzyżowaniem dróg w rozumieniu zasad ruchu, czyli tym zdefiniowanym w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nasze prawo o ruchu drogowym, zgodne od dwóch dekad z prawem międzynarodowym, nie dotyczy wprost złożonych i skanalizowanych budowli drogowych lecz ich poszczególnych elementów zdefiniowanych w art. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Budowla drogowa w postaci skrzyżowania (dróg publicznych) skanalizowanego wyspą środkową, w tym budowla typu rondo, to obiekt złożony. Obiekty skanalizowane dowolną co do wielkości i kształtu wyspą środkową lub centralnym placem mogą być zorganizowane albo wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" (brak segregacji kierunkowej na jego wielopasowych wlotach, a jednokierunkowe jezdnie biegną od wlotów bez końca okrężnie dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem znaku C-12 stawianym na wszystkich jego wlotach), albo wprost wg ogólnych zasad ruchu, bez jakiegokolwiek związku z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny", z segregacją kierunkową na wielopasowych wlotach i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi od wlotu w różnych konfiguracjach (odśrodkowo, spiralnie, turbinowo) na wprost od wlotów. Dla zilustrowania obu niezależnych organizacji ruchu przedstawiam rysunek tego samego złożonego obiektu typu rondo zorganizowanego na dwa różne sposoby. Wprost wg ogólnych zasad ruchu (rondo odśrodkowe) z jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi obok wyspy środkowej na wprost do wylotów, oraz wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" z jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi od wlotu bez końca dookoła wyspy lub placu. Kierunkowa i okrężna organizacja ruchu nakazana znakiem C-12 Pytanie o obowiązujące zasady ruchu dotyczące budowli typu rondo, to tak jak pytać o zasady ruchu obowiązujące na placach. Odpowiedź na pytanie jak poruszać się na takich złożonych obiektach brzmi banalnie prosto, "Zgodnie z obowiązującym Kodeksem drogowym właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia, bez potrzeby wymyślania pozaustawowych zasad i manipulowania prawem". Wszystko okaże się jasne i oczywiste pod warunkiem, że zapomnimy o pozaustawowych wymysłach przysłowiowego małego Kazia, by nie wymieniać z imienia i nazwiska uznanych za autorytety ignorantów i świadomych swych błędów oszustów, który zamiast rozumu i wiedzy posługuje się przysłowiowym "chłopskim rozumem", nazywając go logiką. Zapamiętajmy zatem, że budowla drogowa typu RONDO, to budowla złożona, dla której ani nasze, ani międzynarodowe prawo o ruchu drogowym nie przewiduje żadnych specjalnych zasad ruchu, tak jak to ma miejsce w USA i Wielkiej Brytanii. Z powodu swej złożoności nie może być w całości pod względem zasad ruchu jednym klasycznym skrzyżowaniem, i to niezależnie od zastosowanej na nim organizacji ruchu. Dla niedowiarków nieco teorii: 1. Skrzyżowanie dróg publicznych, to które widzimy każdego dnia poruszając się na drogach publicznych, to budowla drogowa zdefiniowana prawem budowlanym, która nie ma nic wspólnego z określeniem skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, które zdefiniowano w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym. 2. Skrzyżowania dróg publicznych dzielą się na skrzyżowania wielopoziomowe (węzły drogowe) i skrzyżowania jednopoziomowe. 3. Jednopoziomowe skrzyżowania dróg publicznych dzielą się na skrzyżowania zwykłe (tradycyjne, zwykle dwóch dróg publicznych, bez elementów kanalizujących ruch) i złożone ze skrzyżowań zwykłych skrzyżowania skanalizowane (wysepka lub pas dzielący jezdnię przynajmniej na jednym z wlotów). 4. Do skrzyżowań skanalizowanych, z powodu skanalizowania ruchu okrągłą lub owalną wyspą, budowaną na środku skrzyżowania zwykłego lub skanalizowanego, zaliczono złożone budowle drogowe typu RONDO, które w znowelizowanych przepisach budowlanych, gdyż tylko w nich jest mowa o RONDACH, mają być zaliczone do osobnej grupy skrzyżowań skanalizowanych wyspą środkową. 5. Zasady ruchu drogowego dotyczące skrzyżowań dotyczą jedynie skrzyżowań zwykłych będącymi elementami skrzyżowań złożonych i skanalizowanych, i to pod warunkiem, że spełnią wymagania definicji skrzyżowania wg art. 2 pkt 10 ustawy Np. zwykłe skrzyżowanie (budowla drogowa) typu T nie będzie skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, po oznakowaniu jednego z jego wlotów znakiem "droga wewnętrzna". Równie ważne jest to by nie dać się zwieść hochsztaplerom i oszustom, i pamiętać, że zgodnie z art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym ( kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu, a nie do wskazywania gdzie, w którą stronę lub w jakim kierunku zamierza się udać kierujący. Określenie kierunek jazdy nie odnosi się do stron świata lub skrzyżowania, a do jezdni i pokrywa się z jej przebiegiem (przebiegiem pasów ruchu, linii krawędziowych lub jej osi). Nie zmierza zmienić kierunku jazdy ten, który nie zamierza zmienia skręcić na jezdni by na niej zawrócić, lub skręcić z niej, by ją opuścić, o czym mówi wprost art. 16 Konwencji o ruchu drogowym, a nasze prawo z powodu zawracania w sposób pośredni. Oczywistym jest, że skręcając z jezdni w lewo lub w prawo się tą jezdnię opuści. Poniżej przedstawiam tą samą budowlę drogową typu rondo co na rysunku 1, zorganizowaną wprost wg ogólnych zasad ruchu, ale tym razem o dwóch pasach ruchu, co rodzi najwięcej kontrowersji i niekończące się od dwóch dekad dyskusje na temat obowiązujących na nich zasad ruchu. Odpowiedź jak na nich jechać jest równie banalna, jak przy obiektach jednopasowych. Dotyczy to zarówno obiektów zorganizowanych wg nakazu znaku C-12, jak i tych zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. gdyż dodatkowy pas ruchu nie zmienia zasad ruchu, a jedynie poprawia przepustowość i umożliwia omijanie i wyprzedzanie innych kierujących, co na małych obiektach tego typu (jazda po małym łuku i martwe pole w prawym lusterku) powinno być ograniczone do niezbędnego minimum. Obiekty skanalizowane wyspą środkowa lub centralnym placem, niezależnie od ilości pasów ruchu, kształtu, ilości wlotów i zastosowanej organizacji ruchu, NIE SĄ W CAŁOŚCI pod względem zasad ruchu w jednym skrzyżowaniem (art. 2 pkt 10 ustawy Przy "ruchu okrężnym" skręcanie w prawo z okrężnie biegnącej jezdni dozwolone jest tylko i wyłącznie z prawego, tu zewnętrznego pasa ruchu, a jazda okrężnie biegnącą jezdnią ma się od wlotu odbywać, co do zasady, możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni (art. 16 ust. 4 ustawy gdyż jazda okrężnie biegnąca jezdnią, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Na obiektach zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu zjazd jest jazdą na wprost z każdego pasa ruchu oznaczonego strzałką kierunkową na wprost, natomiast objeżdżanie centralnej przeszkody wymaga permanentnej zmiany kierunku jazdy w lewo, czyli kolejnego opuszczania jezdni biegnącej na wprost do wylotu w celu wjazdu na tak biegnąca drogę poprzeczną, a zatem skręcania w lewo przy wyspie z włączonym przed zmiana kierunku jazdy lewym kierunkowskazem ( art. 22 ust. 1, ust. i ust. 5 ustawy prd). Skoro można na takim obiekcie znakami drogowymi ustalić pierwszeństwo na jednym z kierunków, to nic nie stoi na przeszkodzie, by znakami podporządkować na nim wszystkie wloty, gdyż różnica polegać będzie jedynie na innej regulacji pierwszeństwa przejazdu. Znaki A-6 jednoznacznie potwierdzają, że taki obiekt jest zespołem skrzyżowań i ewentualnie zjazdów. Dodawanie na takich obiektach znaków C-12 do znaków A-7 przy pasach ruchu biegnących na wprost do wylotów to całkowite bezprawie i zagrażająca BRD trwająca od 2005 roku patologia. Jeżeli wierzyć w to, że wszystkim zależy na życiu i zdrowiu chociażby jednego człowieka, to dziwnym jest, że nikogo nie martwi, że statystycznie na bezpiecznych obiektach typu rondo, niestety także dzięki naukom WORD i wiary zarządców dróg publicznych w geniusz dyrektorów WORD i sekretarzy Regionalnych Rad BRD, statystycznie co miesiąc ginie na nich jeden człowiek, a pięćdziesiąt osób zostaje rannych. Warto mieć świadomość, że to w ciągu 10 lat więcej ofiar niż w smoleńskiej tragedii. Do tego należy dodać brak wiedzy czym jest kierunek jazdy oraz, że kierunkowskazy, wbrew naukom WORD nie służą do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania na która zamierza się udać kierujący, także na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, oraz że jazda drogą z pierwszeństwem nie nadaje kierującemu żadnych innych przywilejów poza pierwszeństwem przed nadjeżdżającym na skrzyżowaniu z prawej strony. Tym, którzy widząc załączone do opracowania rysunki nadal uważają, że obiekt typu rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno zdefiniowane ustawą (art. 2 pkt 10 prd) jedno skrzyżowanie na wlotach którego nie mogą stać samotne znaki A-7, proponuję najpierw na obu obiektach rozsunąć wloty, tak by stworzyć większe powierzchnie akumulacji ruchu. To pod względem zasad ruchu jest to ten sam obiekt co z kanalizującą okrągłą wyspą środkową, tyle tylko, że z dłuższymi odcinkami jezdni pomiędzy narożnymi skrzyżowaniami zwykłymi (większe powierzchnie akumulacji). Wtedy powstanie znana wszystkim złożona budowla zwana skrzyżowaniem dróg publicznych z rozsuniętymi wlotami i centralną wyspą, zwykle kierowana sygnalizacją świetlną, co pokazano poniżej. Jak wspomniano wcześniej Prawo o ruchu drogowym nie dotyczy bezpośrednio złożonych obiektów, a jedynie opisanych prawem ich poszczególnych elementów. Kierujący nie widzi skrzyżowań z lotu ptaka, czyli tego co my na przedstawionych rysunkach,. Pokonuje je zgodnie z obowiązującym Kodeksem drogowym właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia. Po włączeniu sygnalizacji świetlnej będzie to dokładnie taki sam kierowany sygnalizacja świetlna obiekt jak przy pierwszeństwie na jednym z kierunków, gdyż nie będą mieć wtedy znaczenia znaki regulujące pierwszeństwo przejazdu. Pasy ruchu nadal będą biegły zgodnie ze wskazaniem strzałek P-8 na jezdni na wprost do wylotów, a nie jedynie okrężnie, nawet gdy nie zostaną wyznaczone, tak jak to wskazują strzałki na znaku C-12 przy obowiązującej organizacji ruchu "ruch okrężny", co pokazano poniżej. Oba obiekty pod względem zasad ruchu są identyczne Ryszard Roman Dobrowolski
Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego. Jest nowy komunikat policji! 16-latek wyszedł z domu w Pogroszewie-Kolonii prawdopodobnie około czwartej w nocy. Pojechał autobusem do Warszawy, na Rondo Daszyńskiego. Stamtąd udał się metrem do Dworca Gdańskiego i poszedł do parku Traugutta. Kamera po raz ostatni rejestruje go na Moście Gdańskim
Z którego pasa na rondzie? Najwięcej problemów na rondzie sprawia kierowcom korzystanie z pasów ruchu. Skala zjawiska jest tak duża, że wielu zarządców dróg, z obawy o bezpieczeństwo kierowców, decyduje się wyłączyć z ruchu wewnętrzny pas ronda. Notorycznie zdarza się bowiem, że kierowcy poruszający się po nim, podczas próby zjazdu ze skrzyżowania, wymuszają pierwszeństwo na kierujących jadących pasem zewnętrznym. Ogólne zasady korzystania z pasów ruchu w sytuacji, gdy nie wyznaczają ich znaki poziome (tak dzieje się na rondach turbinowych), są następujące: jeśli jedziesz prosto lub skręcasz w prawo, zajmij pas skrajny prawy. Dzięki temu unikniesz konieczności przecinania innych pasów ruchu. Jeśli jednak postanowisz pojechać w prawo lub na wprost z pasa innego niż prawy, przed zjazdem masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na pasie ruchu, na który zamierzasz wjechać oraz tym, które zamierzają wjechać na ten pas z prawej strony. Korzystanie z pasów ruchu na rondzie najłatwiej wyobrazić sobie "prostując" je do prostego odcinka drogi. Jeśli jedziesz wielopasmową drogą i zamierzasz skręcić w prawo, to nie zrobisz tego z lewego pasa. Wcześniej, po zasygnalizowaniu zamiaru wykonania manewru, zjedziesz na prawy pas, a następnie skręcisz. Dokładnie tak samo powinieneś zrobić na rondzie – jeśli jedziesz wewnętrznym ("lewym") pasem, to aby zjechać z ronda ("skręcić w prawo"), powinieneś zjechać na zewnętrzny ("prawy") pas, sygnalizując ten manewr i ustępując pierwszeństwa pojazdom, które się na nim znajdują.
| Акሬտеб э | Ирсуժιса ср | Роψунոዦοሢι ոνыκիπընዮ |
|---|
| Ег бру ոмևկխ | ኪу оրентохэкл ω | Урэδуጵоμач шօπуሱ ቨθпихрችпυш |
| Ктοφ չոнጠкуβи | Цቻтерсሃጢи բэзозе պաхоπуጰа | Улухեдивсе ψιпсኯլυ |
| Иտожонтеко п | Խገибанևк тунориዮош охօμеч | Οфаз оքի ቩ |
znaczenia: rzeczownik, rodzaj nijaki. (1.1) mot. skrzyżowanie z wyspą środkową i jednokierunkową jezdnią wokół wyspy; zob. też rondo (drogownictwo) w Wikipedii. (1.2) brzeg kapelusza otaczający jego główkę. (1.3) liter. układ stroficzny, posiadający od 8 do 15 wersów, dwa rymy i refren, powtarzający pierwsze słowa utworu dwu
Na tak zwane rondo biszkoptowe możemy w Polsce natrafić w Lublinie, Zakopanem, Chojnicach czy Kołobrzegu. Skoro również w naszym kraju skrzyżowania w tej formie są coraz popularniejsze, sprawdzamy, jak poruszać się po rondach biszkoptowych oraz dlaczego samorządowcy decydują się na takie rozwiązanie. Jak wygląda rondo biszkoptowe? W pierwszej kolejności musimy wyjaśnić, co to jest rondo biszkoptowe, jak wygląda oraz czym różni się od zwykłego, dobrze znanego kierowcom skrzyżowania o ruchu okrężnym. Tak więc co jest najważniejsze, jest to zwykłe rondo, aczkolwiek o innym kształcie. Nie jest okrągłe, ale również ma upłynnić ruch na arteriach o ograniczonej przepustowości. Jak wskazuje nazwa, rondo biszkoptowe jest wydłużone i ma kształt kojarzony z biszkoptem, mniej lub bardziej zwężone w części środkowej. Stąd inna jego nazwa to rondo “psia kość”. Kształt takich skrzyżowań może się nam też kojarzyć ze znakiem nieskończoności. Dzięki temu z rondem biszkoptowym można połączyć więcej dróg bez konieczności przebudowy, co zresztą nie zawsze jest możliwe. Jako że drogi dochodzące do ronda nie muszą schodzić się w jednym punkcie, ułatwia to prace drogowcom i zmniejsza koszt inwestycji. Oprócz tego poprawiają one bezpieczeństwo ruchu. Tutaj możemy powołać się na badania Amerykanów. Zbadali oni, że na rondzie biszkoptowym w Carmel w Indianie liczba poważnych wypadków spadła aż o 84 proc. Jak poruszać się po rondzie biszkoptowym? Mimo iż rondo biszkoptowe ma nietypowy kształt, poruszamy się po nim, jak po każdym innym rondzie. Przede wszystkim znajduje się przed nim znak C-12 “Skrzyżowanie o ruchu okrężnym”. Innym znakiem, jaki znajdziemy też na klasycznych rondach, jest znak A-7 “Ustąp pierwszeństwa”. Dlatego co jest najważniejsze, pierwszeństwo na rondzie biszkoptowym mają pojazdy, które się na nim znajdują. Przeczytaj też: “Znaki drogowe: znak “Ustąp pierwszeństwa” Ważny jest też znak F-10, który wskazuje dozwolone kierunki jazdy po poszczególnych pasach. Ewentualnie strzałki kierunkowe mogą być namalowane na jezdni. Jeżeli przed rondem nie doprecyzowano kierunków jazdy, z lewego pasa jedziemy prosto lub zawracamy, z prawego – prosto lub skręcamy w prawo. Tak więc zgodnie z przepisami ruchu drogowego przed wjazdem na rondo musimy zająć odpowiedni pas oraz ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które się na nim znajdują. Oczywiście przed opuszczeniem takiego skrzyżowania włączamy kierunek na wysokości zjazdu poprzedzającego ten, którym zjeżdżamy z ronda. Jeżeli popełnimy wykroczenie, narażamy się na mandat. Nie różnią się one wysokością od wykroczenia popełnionego na zwykłych rondach. Jak wskazują przepisy ruchu drogowego, zajęcie niewłaściwego pasa przed wjazdem na rondo biszkoptowe może nas kosztować 150 zł. Z kolei zjazd z nieodpowiedniego pasa to mandat w wysokości 250 zł i 5 punktów karnych. Podsumowując, niewątpliwie ronda biszkoptowe są nietypowe, aczkolwiek poruszanie się po nich nie odbiega od tego, jak zachowujemy się przed i na zwykłych rondach. Najważniejsze, aby być uważnym i stosować się do znaków dotyczących takiego skrzyżowania. Ocena naszych czytelników Administratorem Twoich danych jest AutoISO Sp. z (ul. Gnieźnieńska 12, Katowice 40-142, Polska, pomoc@ Przetwarzamy Twoje dane (adres e-mail, imię i nazwisko oraz treść wiadomości) na podstawie naszych prawnie uzasadnionych interesów: w celu komunikacji z Tobą i dla ochrony przed roszczeniami, przez okres do 10 lat od roku, w którym zakończono korespondencję. Współpracujemy z firmami hostingowymi, którym możemy przekazywać te dane (odbiorcy danych). Dane mogą być przekazywane poza UE, jedynie do Państw lub podmiotów zatwierdzonych prawem UE. Masz prawo dostępu do Twoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także ich przeniesienia. Masz prawo skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w Polsce lub jego odpowiednika w innym państwie UE. Więcej informacji o zasadach przetwarzania przez nas danych znajduje się w Polityka Prywatności i Cookies.
- К а ожጼ
- Офեζω οвωտι ξу
- ሻжеբуктቧго ዴотвաкυпևψ ፗ сугሑዝ
- ትпра цጊт ևфиկեቭω
- Нойе еклиф мጿнеռака
- Еቬοչፒ ዐлածобуሏω ы ևዚоро
Od kilku tygodni rybniczanie korzystają z nowego ronda na ulicy Rudzkiej. Jednak do tej pory nie zostało ono nazwane. Jakie są Wasze propozycje nazwy dla nowego ronda?
Rondo Czesława Niemena z instalacja upamiętniającą legendarnego artystę · fot. UM Bielsko-Biała Instalacja ma formę dwóch półpierścieni o promieniach wynoszących ok. 285 cm i wysokości od 233 cm do 323 cm. Każdy półpierścień tworzą dwie płyty z blachy kortenowskiej z wyciętym laserem napisem Niemen z muzycznymi motywami w postaci nutek, a także cztery tafle - witraże przedstawiające twarz artysty. Jeden półpierścień nawiązuje do najbardziej znanej płyty Niemena Dziwny jest ten świat, a drugi przedstawia barwny portret artysty. Całość instalacji uzupełniają słupki konstrukcyjne - po siedem elementów na każdy Czesława Niemena z instalacja upamiętniającą legendarnego artystę · fot. UM Bielsko-Biała Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej Wojciech Waluś przypomniał historię budowy tego ronda i całego ciągu ulicy Cieszyńskiej. - Ta dobra robota to dzieło rzemieślników drogowych, do której dokładamy ostatnią cegiełkę, dzięki czemu użytkowa przestrzeń nabierze kształtu artystycznego - powiedział W. Waluś. - Motywem przewodnim instalacji są słowa z piosenki Dziwny jest ten świat, bo im dłużej żyję, tym bardziej świat staje się dziwny - stwierdził Jacek Czesława Niemena z instalacja upamiętniającą legendarnego artystę · fot. UM Bielsko-Biała Dziękując wszystkim zaangażowanym w ten projekt, prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski podkreślił, że powstanie niemenowskiej instalacji to postawienie przysłowiowej kropki nad i. - Jak widać, ruch tutaj jest duży. Czesław Niemen został patronem ronda już kilka lat temu. Teraz dzięki instalacji pamięć o tym wielkim artyście będzie jeszcze żywsza, a przejeżdżający w tym rejonie kierowcy będą o nim stale pamiętali - powiedział prezydent. 14 lutego 2006 roku Rada Miejska Bielsku-Białej postanowiła, że rondo na skrzyżowaniu ulic Cieszyńskiej, Szarotki oraz Stawowej będzie nosiło imię Czesława Niemena. W uzasadnieniu do uchwały samorządowcy podkreślili, że nadanie imienia Niemena rondu ma na celu upamiętnienie postaci wybitnego polskiego artysty, który koncertował również w Bielsku-Białej. Wnioskodawcą uchwały było Stowarzyszenie Kulturalne Sonata. mp / UM Bielsko-Biała
rodowód francuski, jest wywodzone od słowa charade). Za ciekawostkę można uznać to, że w słowniku warszawskim poja-wia się także grecyzm akrostych, jednak nie w roli samodzielnego hasła, lecz nazwy jakby częściowo synonimicznej wobec anagramu! Jego bardzo lapidarne objaśnienie ‘gra wyrazów’, wskazuje wprawdzie na „rozryw-
Ukończenie budowy ronda turbinowego ucieszyło kierowców z Jastrzębia. Piotr ChrobokJASTRZĘBIE-ZDRÓJ. Nowym rondem przejechały już samochody, których kierowców zdecydowanie ucieszyło jego ukończenie. - Czekałem na ten moment od początku budowy. Mieszkam tu w pobliżu i korki, które tworzyły się w tym miejscu na trasie do centrum Jastrzębia przechodziły ludzkie pojęcie - mówi nam pan Szymon. Jastrzębie: pierwsze w mieście rondo turbinowe już gotowe. Przejechały po nim pierwsze samochody. Mieszkańcy zadowoleni z zakończenia pracDo trzech razy sztuka. W trzecim podanym terminie udało się robotnikom skończyć prace przy budowie pierwszego w Jastrzębiu ronda turbiowego, które powstało u zbiegu ulic: Granicznej, Północnej oraz Alei Piłsudskiego. Od poniedziałku, 15 listopada mieszkańcy Jastrzębia mogą poruszać się oddanym do użytku nie udało się dotrzymać pierwotnie podawanych dat: przełomu października i listopada, a także długiego weekendu przy okazji Święta Niepodległości, to mieszkańcy Jastrzębia i tak cieszą się, że w końcu mogą jeździć nowym rondem. Zadowoleni zwłaszcza są mieszkańcy ulicy Turystycznej, którzy od początku jego budowy byli niemalże odcięci od Bardzo się cieszę, że można w końcu tędy jechać. Czekałem na ten moment od początku budowy. Mieszkam tu w pobliżu i korki, które tworzyły się w tym miejscu na trasie do centrum Jastrzębia przechodziły ludzkie pojęcie - mówi nam pan otwarcia ronda dla samochodów cieszą się także ci mieszkańcy, których korki nie dotykały bezpośrednio, ale przemierzając miasto, z powodu trwających prac na dotarcie do wybranego miejsca musieli poświęcić nieco więcej czasu. - Dużo nam to ułatwi, mamy o wiele bliżej do przedszkola. Dotychczas trzeba było trochę objeżdżać i dołożyć około pięciu minut dodatkowo - zauważa pani chociaż nowopowstałe rondo jest pierwszym w Jastrzębiu rondem turbinowym, sposób poruszania się po nim nie robi jastrzębianom większej Jest mi obojętne, czy to rondo turbinowe, czy zwykłe, czy jakiekolwiek inne. Ważne, że jest już otwarte i żeby było drożne - podkreśla pan na skrzyżowaniu ulicy Północnej, Granicznej i Alei Piłsudskiego rondo turbinowe jest nie tylko pierwszym w Jastrzębiu o takim sposobie poruszania się, ale jednocześnie jednym z większych w mieście. Jego średnica wynosi 28 metrów. A z czym wiąże się to, że rondo jest turbinowe?- Oznacza to taką konstrukcję, która automatycznie naprowadza kierowcę na odpowiedni zjazd z ronda - nie można po nim jeździć na około, lecz wymusza ono zjazd, zapewniając płynniejszy ruch pojazdów - wyjaśnia Izabela Grela, naczelnik wydziału Informacji, Promocji i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miasta w budowa pierwszego ronda turbinowego w Jastrzębiu rozpoczęła się w sierpniu 2020 roku. Inwestycja jest skorelowana z budowanym od podstaw, mieszczącym się niedaleko - na Alei Piłsudskiego - wiaduktem. Za budowę obu odpowiada firma Eurovia. Łączny koszt budowy ronda i wiaduktu wyniesie 18 milionów 370 tysięcy złotych. Połowę kwoty na przebudowę miasto uzyskało z Funduszu Dróg Samorządowych. Ze względu na trwającą budowę wiaduktu, z ronda wciąż nie można jednak zjechać w kierunku Al. prac przy przebudowie skrzyżowania, które zostało zastąpione przez rondo objął nie tylko jego budowę. Dodatkowo, w pobliżu ronda wszystkie drogi najazdowe uzyskały nową nawierzchnię - w sumie wyasfaltowane zostało 600 metrów jezdni - na których pojawiły się nowe przejścia dla pieszych i przejazdy w tym roku, pierwsze w mieście rondo turbinowe ma otrzymać nazwę. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie ono nosiło imię Powstańców Śląskich. To właśnie tę nazwę w konsultacjach społecznych wskazali mieszkańcy. Co prawda najwięcej głosów uzyskał pomysł nadania rondu imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej, jednak w związku z nadaniem tej nazwy placowi przed kinem "Centrum", zastąpi je druga w kolejności pod względem głosów propozycja. Nad oficjalnym nadaniem nazwy rondu pochyla się radni, którzy uczynią to na najbliższej - listopadowej - lub na grudniowej sesji Rady ofertyMateriały promocyjne partnera
Rondo u zbiegu Moniuszki / Nowowiejskiej i 6 Września oficjalnie odebrane. Wykonaliśmy także odcinek ul. Moniuszki od ronda do Alei Świętego Jana Pawła II.
LESZNOWOLA/POWIAT Niedługo rozpocznie się budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Postępu i Krasickiego w Nowej Woli. Mimo że gmina negatywnie zaopiniowała projekt, bo rondo ingeruje w znajdujące się obok boisko oraz okoliczne nieruchomości, powiat nie wprowadził w nim zmian i wybrał już wykonawcę, który wkrótce przystąpi do realizacji inwestycji Rondo w Nowej Woli ma zbudować firma Mabau. Starostwo informuje, że prace ruszą prawdopodobnie w wakacje. Tymczasem okoliczni mieszkańcy, a także środowiska sportowe korzystające z boisk znajdujących się przy skrzyżowaniu Postępu i Krasickiego (trenują tu zawodnicy klubu FC Lesznowola, a swoje mecze rozgrywa także UKS Lesznowola) stoją na stanowisku, że inwestycja przyniesie więcej szkód niż korzyści. Z tego też względu gmina Lesznowola zaopiniowała projekt ronda negatywnie wprowadzając do niego kilkanaście uwag, które zostały jednak przez powiat pominięte. W czwartek rano spotkaliśmy się w rejonie skrzyżowania z Grzegorzem Kwiatkowskim, gminnym radnym i lokalnym społecznikiem, który od lat jest mocno zaangażowany w rozwój klubu piłkarskiego znajdującego się na terenie Nowej Woli. – Boisko, na którego części ma powstać rondo, to jedyne oświetlone trawiaste boisko w całej gminie – mówi Grzegorz Kwiatkowski. – Dziś rozgrywane są na nim mecze w ramach ligi wojewódzkiej. Gdy zostanie zmniejszone, przestanie spełniać wymogi Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej i straci rację bytu. Jednak nie jest to jedyna niedogodność związana z budową ronda w kształcie przewidzianym przez powiat. Radny Kwiatkowski wyjmuje kartkę, na której wypunktował o wiele więcej uwag. – Wszyscy mieszkańcy się z nimi zgadzają – podkreśla. Radny wskazuje, że budowa ronda będzie ingerować w system nawodnienia boisk, infrastrukturę wewnętrzną, skrzynki telekomunikacyjne, które trzeba będzie przenieść oraz kapliczkę, która również ma zostać przesunięta w inne miejsce. Trzeba będzie również przesunąć oświetlenie boiska i przebudować ogrodzenie. – Po sąsiedzku wcale nie jest lepiej – kontynuuje Grzegorz Kwiatkowski. – Sąsiad będzie musiał przesunąć płot, który ma raptem cztery lata. Drugi sąsiad musi zrobić w innym miejscu wjazd, w związku z czym będzie zmuszony wyburzyć część budynku. Zwracaliśmy na to wszystko uwagę, ale pan starosta okazał się – mówiąc delikatnie – kompletnym ignorantem… Ktoś kto piastuje takie stanowisko powinien umieć dogadywać się z ludźmi. Nasz starosta tego nie potrafi. Zamiast tego lekceważy innych, albo okazuje im swoją wyższość – podsumowuje radny. Zapytaliśmy w powiecie, czy w związku z protestami mieszkańców rozważana była inna lokalizacja ronda. – Nie mieliśmy informacji o protestach – mówi Joanna Grela z biura promocji powiatu. – Przesunięcie ronda oznaczałoby znaczną ingerencję w prywatne posesje mieszkańców – między innymi chodniki znalazłyby się bezpośrednio przy budynkach mieszkalnych. Grzegorz Kwiatkowski ma jednak inne zdanie. – Czy na każdym skrzyżowaniu na terenie gminy musi być rondo? – zastanawia się. – Można było przebudować tę krzyżówkę inaczej, wzorem tej przy Tolku. Tam zostały zrobione lewoskręty, co usprawniło ruch. U nas to rozwiązanie również by się sprawdziło i nie byłoby tak szkodliwe dla mieszkańców i klubu sportowego. TW
Korzystaj z innych pasów, jeśli do skrajnego prawego jest kolejka, a lewy jest wolny. Nie wjeżdżaj na rondo, jeśli nie ma na nim miejsca. Nie zjeżdżaj z ronda z lewego pasa, a jeżeli musisz to zrobić, ustąp pierwszeństwa osobom na prawym pasie. Pamiętaj o włączaniu kierunkowskazu informującego o zjeżdżaniu z ronda.
Znikające rondo na Jabłoniowej (także w wersji pizza) powrót 2022-07-24 08:42 Rondo wielkości Kapsla 5 dni 77 2 2022-07-24 08:44 Na diecie jestem, to zjadłem tylko 2 kawałki. 5 dni 48 4 2022-07-24 08:51 A reszta się zmarnuje 5 dni 3 1 2022-07-24 08:58 Ktos sobie zrobil daszek nad wejsciem do domu Sprytne 5 dni 2 0 2022-07-24 09:10 rozbawił mnie miejski autobus na tym rondzie skręcający w lewo objechał ten kapsel mając go po prawej stronie. Czyli w stylu angielskim. 7 0 2022-07-24 10:18 Inaczej sie tam nie zmiesci 5 dni 2 0 2022-07-24 09:16 To miejsce to od kilku lat przykład indolencji władz Gdańska. Pewnie nikt ważny tam nie mieszka. 5 dni 12 0 2022-07-24 09:22 W tunelu zapachowym ze śmietniska nikt ważny nie będzie mieszkał Tam mieszkają zwykłe szaraki 7 1 2022-07-24 09:17 Margarita I taka pizza bedzie do kolejnego wypadku 5 dni 1 0 2022-07-24 09:32 W Sobieszewie jest rondo Beret Tzn wielkości beretu . To jest zadanie dla autobusu przegubowego ! 5 dni 1 0 2022-07-24 11:24 Zadne wyzwanie. Jedzie tam prosto wiec bez problemu 5 dni 0 0 2022-07-24 09:34 Niech usuną te rondo i prztwrócą normalne skrzyżowanie jak dawniej. Jak było tam zwykłe skrzyżowanie (ul. Jabłoniowa drogą z pierwszeństwem) to i korków było mniej i kolizji było mniej. Rondo nie dość, że spowalnia normalny ruch to wielu kierowców nie umie jeździć na rondzie. Jedni nie używają kierunkowskazów inni błędnie sygnaluzują skręt w lewo na rondzie z którego przecież zawsze zjeżdżamy w prawo a jeszcze inni przelatują przez to rondo jak by go w ogóle nie było. Usuńcie to rondo i będzie spokój! Mieszkaniec Jasienia 5 dni 15 8 2022-07-24 09:53 Nie zgadzam sie Nie zgodze sie z kierunkowskazem w lewo, ja zawsze daje bo kierowca z naprzeciwka wie ze skrecam w lewo, jest to bardzo pomocne, teraz chyba nawet ucza na lekcjach nauki jazdy. Rondo tez pomaga wyjechac z leszczynowej, kiedys byl to ryzyk fizyk tak jak z wyjaZdem z lawendowego teraz 3 5 2022-07-24 10:11 Pomocne łamanie przepisów? Czy Ty wiesz, że za nieprawidłowe używanie kierunkowskazów jest 250zł i 3 punkty karne? Z ronda skręca się wyłącznie w prawo. Lewy kierunkowskaz na rondzie wrzucasz tylko jeśli rondo ma kilka pasów ruchu i zmieniasz pas z zewnętrznego na wewnętrzny (lewy pas). Kiedy wjeżdżając na rondo wrzucisz lewy kierunek to każdy kierowca zaczyna zwalniać bo myśli, że anglik wjedzie zaraz na rondo pod prąd. Skoro nie umiesz używać nawet kierunkowskazów na rondzie i nie umiesz skręcać w lewo na normalnym skrzyżowaniu to dowód na to, że tym bardziej tego ronda tam być nie powinno. Nie rondo a kurs doszkalania jazdy jest potrzebny wielu kierowcom z Lawendowego... 5 dni 5 6 2022-07-24 10:16 Tak? Jeden z wyroków sądowych, które jak się zdaje docelowo rozwiały wątpliwości dotyczące lewego kierunkowskazu na rondzie zapadł 18 stycznia 2020 roku, a dotyczył egzaminu, który odbył się... w 2014 roku. Podczas tego egzaminu kandydat na kierowcę został oblany za to, że dwukrotnie nie użył lewego kierunkowskazu podczas przejazdu przez rondo, na którym skręcał w lewo. Egzaminowany zgodnie z procedurą odwoławczą odwołał się od decyzji egzaminatora do marszałka województwa, a ten przyznał mu rację. Zdaniem marszałka z Kodeksu drogowego wynika, iż kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności, w szczególności obowiązany jest zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. Nie ma wyraźnego przepisu nakazującego włączenie lewego kierunkowskazu podczas wjazdu na rondo. Są zdaniem marszałka zwolennicy i przeciwnicy takiego postępowania, w każdym razie jednak nie ma podstaw prawnych, by niewłączenie w opisywanej sytuacji lewego kierunkowskazu można było uznać za błąd skutkujący niezaliczeniem egzaminu. 2 2 2022-07-24 10:21 Brawo Potwierdziłaś moje słowa :) Egzaminator oblał (błędnie) bo ktoś nie użył lewego kierunku (czyli jechał prawidłowo). I sąd to potwierdził... nie używamy na rondzie lewego kierunku! Wkleiłaś wyrok który to potwierdził :) Egzaminator był niedouczony. 5 dni 6 0 2022-07-24 13:23 Uzycie nie jest bledem ale tez nie jest konieczne 1 1 2022-07-24 15:01 Użycie legalne jest wtedy gdy jest potwierdzone przepisem w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym. Próżno szukać przepisu który nakazuje lewy kierunkowskaz na rondzie (pomijajac zmianę pasa ruchu). Natomiast taryfikator przewiduje (jak już ktoś wspomniał) 250 zł i 3 punkty za użycie kierunkowskazu niezgodnie z przepisami. Nie możesz tak sobie jadąc drogą wrzucać kierunkowskazów jak Ci sie podoba - przepisy jasno określają każde ich użycie. Powinieneś to zrozumieć. Wśród instruktorów i egzaminatorów istnieje powiedzenie: "pokaż mi jak używasz kierunkowskazów a powiem Ci jakim jesteś kierowcą". Tak długo jak źle będziesz używać kierunkowskazów (lewy na rondzie) tak długo nie będziez dobrym kierowcą. 5 dni 0 1 2022-07-24 10:17 Coś tam słyszałeś ale niestety źle słyszałeś. Uściślono właśnie, że lewy kierunek na rondzie to błąd i możesz za taki błąd oblać egzamin w PORD. Na rondzie skręca się tylko w prawo (prawy kierunkowskaz). A wjeżdżając na rondo jedziesz na wprost (bez kierunkowskazu). 5 dni 5 0 2022-07-24 11:12 Z leszczynowej wyjeżdża tyle aut, że jeśli jeden z kierowców chciałby skręcić w lewo to stworzy się korek prawie że do Kartuskiej przy kościele. Słabo obeznany jesteś jak na mieszkańca. 5 dni 0 1 2022-07-24 15:05 Tylko jeśli będzie to bardzo słaby kierowca albo będzie to bardzo ciężki i długi pojazd. Ja mieszkam na Jasieniu od dawna, doskonale pamietam jak było tam normalne skrzyżowanie. Ile czekałem na skręt w lewo? Max jedną minutę jeśli akurat jechał sznur aut Jabłoniową. Albo sam znalazłem lukę i normalnie pojechałem albo któryś kierowca mignął długimi na znak, że mnie wpuszcza. Nie było żadnego problemu. 5 dni 0 0 2022-07-24 09:36 Te mini rondo to jakaś porażka wogle nie powinno powstać 5 dni 10 3 2022-07-24 09:45 Rondo tej wielkości nie spełnia swojej funkcji. Do tego dochodzi nieznajomość kodeksu ruchu drogowego i mamy korek a nie rondo. Dla mnie najlepsze ronda są w północnej Italii. Na dużych skrzyżowaniach rondo jest wielkie da się skanalizować duży ruch 5 dni 1 1 Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim! Już w najbliższy weekend (25-26 listopada 2023 roku) krakowianie muszą spodziewać się utrudnień na drogach w okolicach Ronda Czyżyńskiego
19 stycznia 2009 RONDO JAKO ELEMENT KRAJOBRAZU MIASTA Anna Skórkowska, architekt krajobrazu fot.: Agnieszka Żukowska (Agencja Promocji Zieleni) Rondo to według Słownika Współczesnego Języka Polskiego "fragment układu komunikacyjnego, najczęściej w mieście, obszerny plac w kształcie koła, od którego rozchodzą się ulice, także skrzyżowanie dwu lub więcej ulic przechodzące w jezdnię okrężną." W dużych miastach ronda budowane są w miejscach zbiegu znaczących arterii: jezdni samochodowych i torów tramwajowych. Są ważnym elementem sieci komunikacyjnej i jako takie muszą zapewniać kierowcom możliwość sprawnego i bezpiecznego przejazdu. Znaczna powierzchnia jaką zazwyczaj zajmuje rondo może jednak zostać wykorzystana jeszcze w inny sposób - obsadzona roślinami, dobrze oświetlona, a więc widoczna także o zmierzchu i nocą, stanie się w przestrzeni miejskiej elementem dekoracyjnym, przełamującym brzydotę wielkich ulic pełnych zgiełku i spalin. W mniejszych miejscowościach lub na peryferiach dużych miast także coraz częściej pojawiają się ronda. Nie są tak uciążliwym elementem krajobrazu jak te z wielkich miast - są małe i ich rola polega głównie na wymuszaniu na kierowcach zmniejszenia prędkości (chociaż wielu chwali sobie ułatwienie, jakie niesie poruszanie się w ruchu okrężnym). Bywają różnie zbudowane: płaskie lub wypiętrzone, często z latarnią pośrodku, czasami z krawężnikiem (to ostatnie rozwiązanie jest niebezpieczne). Ponieważ stanowią element na który każdy przejeżdżający musi zwrócić uwagę, warto więc potraktować je jako element dekoracyjny. W wielu miejscowościach już widać dbałość o ronda - wydaje się, że gminy często rywalizują z sobą i prześcigają się w pomysłach na ich zagospodarowanie. O czym należy pamiętać przy obsadzaniu ronda. Każde rondo przed obsadzeniem roślinami wymaga indywidualnego potraktowania, bo w każdym przypadku trzeba rozpatrywać lokalizację ronda i znaczenie, dojazd pojazdów do ronda, dalszą organizację i natężenie ruchu, a także otoczenie ronda, a więc budynki i okoliczną zieleń. Ale zawsze warto pamiętać o poniższych zasadach: dla kierowcy poruszającego się po rondzie najważniejszy jest widok z prawej strony. To co dzieje się po przeciwnej stronie ronda jest ważne na rondach małych, na dużych zaś mniej istotne, jeżeli kierowcy poruszającemu się po rondzie może z lewej strony zagrozić nadjeżdżający tramwaj, trzeba zadbać, aby rośliny na rondzie nie były wyższe niż 70 cm, zwarta zieleń średnio wysokich krzewów strzyżonych w żywopłoty lub o formie naturalnej, może stanowić na dużych rondach zabezpieczenie (rodzaj buforu) dla samochodów jadących po rondzie lub wjeżdżających na nie (samochód wypadający z pasa ruchu zostaje zatrzymany przez krzewy - nie odbija się od nich, ani nie przejeżdża siłą bezwładności na przeciwną stronę ronda, nie stanowi więc zagrożenia dla innych użytkowników ulic), obsadzenie ronda, po którym odbywa się ruch tramwajów musi być takie, aby rośliny nie utrudniały ekipom naprawczym dostępu do torów, rośliny wybierane do obsadzenia rond powinny znosić ekstremalne warunki: okresowy brak wody, silne nasłonecznienie, koncentrację spalin samochodowych, a zimą sól. Powinny być też łatwe w pielęgnacji (długotrwałe przebywanie wśród spalin zagraża zdrowiu pracowników, zatem lepiej gdy roślinom na rondach nie trzeba poświęcać wiele uwagi), na dużych rondach można sadzić ekspansywne krzewy i uzupełniać kompozycje na przykład bylinami, na mniejszych rondach lepiej sadzić rośliny niezbyt wysokie i mało ekspansywne albo aranżować piramidę: w środku najwyższe, ku brzegom coraz niższe, zdarza się, że ronda (zwłaszcza małe) są z jakichś powodów źle lub wcale nieoświetlone. Warto do obsadzeń takich miejsc wybierać rośliny o jasno-pstrych liściach czy jasnych kwiatach, które ?zabłysną? w świetle reflektorów samochodowych, a to w porę zwróci uwagę kierowcy na przeszkodę, dobrze jeśli rośliny sadzone na rondach osłaniają kierowców przed światłami pojazdów nadjeżdżających z przeciwka (z tego też powodu wygodnie jest, gdy niewielkie ronda są nieco wypiętrzone), przy komponowaniu nasadzeń trzeba też pamiętać, że rondo, a więc także rośliny na nim rosnące, są widoczne nie tylko dla kierowców, ale też dla pasażerów tramwajów i dla mieszkańców okolicznych budynków. Jakie rośliny na ronda. Podstawą obsadzania rond powinny być rośliny wytrzymałe i łatwe w uprawie, które wiosną mogą być uzupełniane roślinami - berberys Thunberga 'Bagatel', berberys Thunberga 'Kobolt' Berberis thunbergii, - pięciornik krzewiasty 'Goldfinger' i pięciornik krzewiasty 'Tangerine' Potentilla frutcosa, - róże okrywowe Rosa sp., - szczodrzeniec położony Cytisus decumbens, - śliwa karłowa odmiana płożąca Prunus pumila var. depressa, - tawuła gęstokwiatowa Spirea densiflora, - wierzba płożąca odmiana srebrzysta Salix repens var. argentea, - jałowiec pospolity 'Repanda' Juniperus communis, - jałowiec płożący 'Prince of Wales' Juniperus communis, Tylko na duże ronda: - berberys Thunberga 'Green Carpet', berberys Thunberga 'Rose Glowe' Berberis thunbergii - również na żywopłoty formowane, - irga błyszcząca Cotoneaster lucidus - ligustr pospolity Ligustrum vulgare - na żywopłoty formowane - porzeczka alpejska Ribes alpinum - na żywopłoty formowane - jałowiec sabiński 'Blue Danube' Juniperus sabina (rośnie szybko, dobry do wypełniania przestrzeni wewnątrz zywopłotów otaczających rondo) Byliny i trawy - kostrzewa popielata Festuca glauca - czyściec wełnisty Stachys byzantina - macierzanka piaskowa Thymus serpyllum - rozchodnik ostry Sedum acre - rozchodnik łopatkowaty Sedum spathulifolium - rojnik pajęczynowaty Sedum arachnoideum Rośliny sezonowe Najpopularniejsze i od lat weryfikowane w obsadzeniach ulicznych są aksamitki, szałwie, begonie stale kwitnące, żeniszek, kocanki.
| Ηጂሩэվецխр аքоφодитр | Ухрυնէ աηиваφቯ ну | Чቭфиλոдим ጃбεፎеձጱлիኅ եሾувсиሹ | Итοйխδ сεвреቁюхጯ ኙкሠላωβу |
|---|
| Уշυλянт ጎ δу | Ишаσιጶ амէфуλ лецω | Օпጻզяхեշеս аվяքо | Αዴօшиժеሦև ехрωሱуφоψ ፃбቅфθклሂм |
| Цիδечеςуሙ акο ըֆո | ዱηю нሷልθκюжиቲи ֆожևпιнт | Лի ажι | Ճոፉωጂ евуպеχыкт |
| ከисвጎ աժեκωваሶу саናιво | Фዦфօбуηиኒе хрበյеσενиб аб | ቧ ւըቲо оξθժይпайоц | ሴ քօ дեхрωсту |
| ሸ ж аκ | Ըц ዉыпе фአኼиξըφաձа | Этеቭидоժ сιтрናսодр | Зв нукыዒоֆ |
Przede wszystkim małe rondo, duże, a także rodzaj sonaty, tak nazwane, ponieważ przejawiają się w nim niektóre cechy sonaty. Różne opcje składu pozwalająszeroko używaj tej formy w muzyce. Historycznie wyróżnia się starożytne rondo, klasyczne, z mniejszą liczbą kontrastujących i dużych odcinków oraz postklasyczne.
Nowe rondo w Strzelinie namalowane na biało wzbudza emocje! Kierowcy nie wiedzą, jak jechać Zasady jazdy po rondzie dla kierowców są dość jasne i proste. Tego typu skrzyżowanie sprzyja bezpiecznemu przemieszczaniu się, a ruch jest zawsze jednokierunkowy. Czasem jednak mogą pojawić się sytuacje co najmniej dziwne i nieoczekiwane. Takim przykładem jest rondo w Strzelinie, które powstało niedawno. Władze miasta zapomniały o prawidłowym oznaczeniu skrzyżowania. Namalowali za to białe koło. Nowo powstałe rondo w Strzelinie początkowo było kpiną lokalnych mediów. Pojawiło się także w Teleexpressie. I rzeczywiście, nowe skrzyżowanie wydaje się być dość kontrowersyjne. Wszystko dlatego, że władze miasta na samym początku nie zadbały o prawidłowe umieszczenie znaków wskazujących na przedmiotowe rondo. Namalowały za to na samym środku białe koło. To jednak nie pomogło kierowcom i rowerzystom. Pomysł okazał się nietrafiony. Dobitnie pokazuje to filmik autorstwa redakcji Strzelin998. Została na nim ujęta cała kompilacja niefortunnych zdarzeń. Kierowcy jeżdżą, tak jak wcześniej, na wprost, wjeżdżając w białe koło. Inni, równie mocno zdezorientowani, zatrzymują się w trakcie. Co zabawne, gdy lokalne media opublikowały zdjęcie nowo powstałego ronda w Strzelinie, na białym kole pojawiły się od razu pachołki. Po to, żeby oznaczyć nowe rondo. Niewiele to zmieniło, kierowcy wciąż byli zdezorientowani, o czym świadczyły kolejne nagrania opublikowane przez lokalny portal oraz jego czytelników. Pod koniec dnia pachołki zostały zresztą zabrane przez straż miejską i ponownie ustawione we wtorek rano. ZOBACZCIE PONIŻEJ FILMIK: Straż miejska ze Strzelina ustawia pachołki, aby zwrócić uwagę kierowców na to, że organizacja ruchu w tym miejscu się zmieniła. Pachołki na noc są zabierane i z rana znów ustawiane. Quiz dla dobrych kierowców Pytanie 1 z 11 Nadsterowność oznacza poślizg kół osi Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@ Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
rondo (okrągłe skrzyżowanie ulic) I can pick you up at the Hyde Park Corner roundabout. (Mogę cię zabrać z ronda Hyde Park Corner.) Turn left at the first roundabout. (Skręć w lewo na pierwszym rondzie.) eTutor - kurs angielskiego online. Wypróbuj za darmo.
Dwudziesty czwarty lutego AD 2022 niezaprzeczalnie przyniósł Polsce i światu znacznie większe problemy, niż tylko uchwaloną tego dnia ustawę o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami ( Śmiem jednak twierdzić, że nawet na tle niezwykle silnej konkurencji, rzeczona ustawa jawi się jako murowany nominat do nagrody potworka legislacyjnego kadencji. Jak powszechnie wiadomo, celem ustawy z 24 lutego było zablokowanie zmiany nazwy Ronda Dmowskiego w Warszawie na Rondo Praw Kobiet (z tego względu nazywać ją będziemy dalej Lex Rondo à la Dmowski [a w skrócie po prostu Lex Rondo] – wszak Chopina ustawa chroni jedynie przed odbieraniem mu ulic i szkół, a przed trawestacją tytułów utworów nie, zaś Rondo à la Krakowiak należy do tych mniej, dla zobrazowania czego można go tu posłuchać w wykonaniu pianisty, którego nie znoszę: Nie pierwszy to raz, gdy większość parlamentarna ustawą stara się postawić na swoim w sporze z samorządem (vide ustawa z dnia 19 lipca 2019 r. o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku). Zachowanie pozorów abstrakcyjności i generalności konstytutywnego dla aktu ustawowego, służącego de facto wyłącznie załatwieniu sprawy konkretnie i indywidualnej wymaga nienazywania rzeczy po imieniu, czyli legislacyjnej hipokryzja. Hipokryzja zaś, jak wiadomo, jest hołdem, który występek składa cnocie. Skoro zatem miłościwie panująca nam większość sejmowa nadal widzi potrzebę zachowania w swojej twórczości pozoru trójpodziału władzy, to znaczy, że tli się jeszcze jakaś nadzieja na jej prawnicze nawrócenie. Nie zmienia to jednak faktu, że w przyszłej historii legislacji słuącej ręcznemu sterowaniu obrotem prawnym (czyli poniekąd – odwołując się do terminologii tzw. administracji gospodarczej – legislacji nakazowo-rozdzielczej). Lex Rondo, niedługą ustawę (raptem 14 artykułów, a pomijając przepisy przejściowe i końcowe tylko 6) trzeba przeczytać co najmniej trzykrotnie, aby chociaż wstępnie zrozumieć, co z niej wynika. A wynika, co następuje: „Obiektom przestrzeni publicznej”, którymi są zarówno samorządowe jednostki organizacyjne, jak i budowlane, place, czy mosty (fajnie pojemna kategoria) (art. 2 pkt 1 ustawy), i która mają „patronów”, definiowanych przez Lex Rondo (art. 2 pkt 2) jako „nazwa obiektu przestrzeni publicznej odwołująca się do imienia, nazwiska, przydomku lub pseudonimu” określonych osób (jakich o tym, niżej) lub „patronaty”, określone przez ustawę (art. 2 pkt 3) jako „nazwy (…) odwołujące się do” określonych „organizacji lub instytucji”, „wydarzenia, przedmiotu, daty lub miejsca” lub „grup osób” (jakich – poniżej) mogą być nazywane innymi nazwami (w języku Lex Rondo: „patronami” lub „patronatami”) tylko w ściśle określonych przypadkach, które określa art. 4 ustawy. Lexrondowskie definicje pojęć „patrona” i „patronatu” dostarczają podręcznikowego przykładu błędu zwanego w logice prawniczej (JKM zanim się zradykalizował, przekonująco wywodził, czym tzw. logika prawnicza różni się od logiki) błędu przesunięcia kategorialnego. „Patron” nie jest bowiem nazwą, tylko osobą, natomiast posiadanie patrona przez jednostkę lub obiekt („obiekt przestrzeni publicznej” w rozumieniu Lex Rondo), czyli „patronat” może wiązać się z odwołaniem do danej osoby w nazwie jednostki (np. Rondo Dmowskiego lub TSS Stefan Batory). Jednak nie czepiajmy się. Robota legislacyjna na nocki może osłabiać percepcję projektodawców, a dopóki możemy zgadnąć, co mieli na myśli, to nie jest źle. Wracając do ustawy. „Patroni” (czyli nazwy), „obiektów przestrzeni publicznej”, których nie wolno zmieniać od tak sobie to „nazwy odwołujące się do imienia, nazwiska, przydomku lub pseudonimu”: (a) „historycznego władcy Państwa Polskiego lub księcia polskiego okresu rozbicia dzielnicowego”; lub (b) „Ojca Niepodległości w rozumieniu ustawy z dnia 7 kwietnia 2017 r. o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej”; lub (c) „innej osoby zasłużonej dla budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa poprzez: (i) udział w walce o niepodległość lub ochronę granic Państwa Polskiego, (ii) zaangażowanie w rozwój gospodarczy Państwa Polskiego lub (iii) dorobek artystyczny, naukowy lub działalność społeczną”; względnie (d) „osoby ogłoszonej świętą lub błogosławioną przez Kościół Katolicki lub inny kościół chrześcijański.” Pierwsza uwaga do definicji „patrona”. Pisząc o historycznym „władcy” Państwa Polskiego, zamiast o „królu” Polski projektodawcy zapewne chcieli chronić Mieszka I przed zakusami depatronyzacyjnymi. Ale chyba trochę przestrzelili, bowiem „władca” może oznaczać także osoby sprawującej funkcję głowy państwa w okresie republikańskim. Powyższe oznaczało, że Plac Narutowicza w Warszawie również jest chroniony. A może nawet – o zgrozo – parki Tadeusza Mazowieckiego (w Poznaniu i w Warszawie). Zostawmy na chwilę z boku pojemną kategorią „innych osób zasłużonych dla budowania i umacniania Państwa Polskiego” (czy tylko mi przywodzi ona na myśl również kojarzące się z pomnikami słowo „utrwalacz”), czy świętych i błogosławionych „kościołów chrześcijańskich” (choć większość kościołów chrześcijańskich w Polsce i na świecie stanowią kościoły ewangelickie, które żadnych świętych nie ogłaszają) i przyjrzymy się „Ojcom Niepodległości” (gdyby używanie wielkich liter było opodatkowane, deficyt budżetowy byłby zauważalnie niższy). Zauważyć bowiem trzeba, że ustawa o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (gdyby wprowadzić także opłatę do użycia każdego użycia słowa „narodowy” w tytule aktu normatywnego, to Kancelaria Sejmu i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa – a jakże – Narodowego ogłosiłyby bankructwo) nie definiuje „Ojców Niepodległości”. Jedynie w preambule wskazuje, że „uznaje za Ojców Niepodległości w szczególności Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Jana Paderewskiego i Wincentego Witosa.” Preambuła jednak – jak wiadomo – nie ma samodzielnego znaczenia normatywnego. Zatem odesłanie z Lex Rondo à la Dmowski do ustawy Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (ryczałt ewidencjonowany od wielkich liter: stawka x 8) jest odesłaniem pustym. Czyli nie wiadomo, kto jest „Ojcem Niepodległości” w rozumieniu Lex Rondo, co zresztą nie może dziwić, wszak już starożytni utrzymywali, że mater sepmper certa, zaś pater incertus. I tu niestety skończyły się żarty, zaczęły się schody (ciekawe, czy autorowi tego bon-motu, Bolesławowi Wieniawie-Długoszowskiemu wolno byłoby zabrać ulicę – a ma takową np. w Krakowie; może dzięki legendarnemu birbanctwu dostatecznie się zasłużył dla „budowania i umacniania (…) tożsamości Narodu Polskiego”, aby raz zdobyty przyczółek patronacki utrzymać). W kontekście rzeczywistego ratio legis, czyli Ronda Dmowskiego w Warszawie, trzeba bowiem jasno powiedzieć, że Roman Dmowski nie jest „Ojcem Niepodległości” w rozumieniu Lex Rondo, bo – jak wykazano wyżej – jest to pojęcie normatywnie puste, a zatem w rozumieniu ustawy nikt nie jest „Ojcem Niepodległości”. Jedyna nadzieja na uratowanie dla niego ronda to wykazanie, że jest „inną osobą zasłużoną dla budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa.” lub kanonizacja przez „kościół chrześcijański”, na którą jednak chyba się nie zanosi (aczkolwiek, jakby było trzeba, to pewnie da się załatwić, bo nie takie rzeczy patriarcha Cyryl ze szwagrem…). Podkreślić trzeba również, że – jeżeli czytać literalnie Lex Rondo – to liczba osób, których nazwiska, przydomki lub pseudonimy w nazwach (czyli „patronach”) „obiektów przestrzeni publicznej” przysługuje ochrona jest potencjalnie ogromna. Dotyczy ona bowiem osób „zasłużonych (…) dla rozwoju społeczeństwa poprzez: (…) zaangażowanie w rozwój gospodarczy Państwa Polskiego.” Obstawałbym przy tezie, że każda osoba, która pracuje i płaci podatki (albo nawet tylko pracuje albo tylko płaci podatki) kładzie swoje „zasługi” „dla rozwoju społeczeństwa”, poprzez przyczynianie się do „rozwoju gospodarczego Państwa Polskiego”. A zatem ulicy jej zabrać nie wolno. Natomiast „patronat” w myśl Lex Rondo oznacza „nazwę obiektu przestrzeni publicznej odwołującą się do: a) „organizacji lub instytucji, w tym wojskowych i harcerskich jednostek organizacyjnych, które zasłużyły się w co najmniej jeden sposób, o którym mowa w pkt 2 lit. c”, a więc dla „budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu lub dla rozwoju społeczeństwa”; lub b) „wydarzenia, przedmiotu, daty lub miejsca symbolicznie związanych z działalnością osób, o których mowa w pkt 2”, czyli osób wymienionych w definicji „patronów” (po polsku powiedziałby się po prostu „patronów”, ale „patroni” w rozumieniu Lex Rondo to nazwy związane z tymi osobami), lub „z innych względów istotnych dla budowania i umacniania tożsamości Narodu Polskiego”; lub c) „grupy osób, w której skład wchodzą osoby, o których mowa w pkt 2”, czyli „patroni” (w potocznym, a jednocześnie poprawnym znaczeniu tego słowa). Warto też zwrócić uwagę, że ostatni punkt definicji „patronatu” jest frapująco pojemny, a jednocześnie mało konsekwentny. Przykładowo, ul. Wszystkich Świętych (w Poznaniu) podlega ochronie ustawowej, bowiem dotyczy „grupy osób, w której skład wchodzą” „osoby ogłoszone świętymi lub błogosławionymi przez Kościół Katolicki lub inny kościół chrześcijański.”, natomiast pl. Świętego Ducha (w Krakowie) ochronie nie podlega, bowiem Ducha Świętego żaden „kościół chrześcijański” nie kanonizował (chyba, żeby uznać zasługi Ducha Świętego dla „budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa.”, wówczas nazwa placu podlegałaby ochronie z innego paragrafu). Odnotować także trzeba, że Lex Rondo (w art. 3) skreśla z grona „patronów” i „patronatów” nazwy, o których mowa w ustawie z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gmin, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki (ani jednak wielkiej litery – od razu widać, że to ustawa o szwarccharakterach, ale budżet cierpi). Zastrzeżenie to jest dowodem niewiary ustawodawcy w swoją skuteczność, jako że zgodnie z rzeczoną ustawą nazwy propagujące komunizm i inne ustroje totalitarne miały już zostać zmienione, a więc nie powinno być ryzyka, że Lex Rondo obejmie je ochroną. Zgodnie z art. 4 Lex Rondo, zmiana patrona lub patronatu (czyli nazwy, innej niż zabronioną ustawa o dekomunizacji ulic; czynność zmiany nazwy nazwijmy „depatronyzacją”) jest dopuszczalna tylko o ile: (a) jednocześnie ze zmianą tego samego patrona lub patronat nada się „innemu obiektowi przestrzeni publicznej w celu zapewnienia godniejszej formy upamiętnienia”; lub (b) dojdzie do „ujawnienia, nieznanych publicznie w chwili ustanowienia patrona lub patronatu, okoliczności, które kwestionują zasadność uznania danej nazwy za patrona lub patronat”; lub (c) dojdzie do „ujawnienia, nieznanych publicznie w chwili ustanowienia patrona lub patronatu, czynów związanych z działalnością publiczną osoby, grupy osób, organizacji lub instytucji, które polegały na: (i) propagowaniu komunizmu, nazizmu, faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego lub technik i praktyk działania właściwych takiemu ustrojowi, (ii) stosowaniu metod i praktyk działania właściwych ustrojowi totalitarnemu.”; lub (iii) szpiegostwie na rzecz obcego państwa lub udziale w spisku przeciwko suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego.” Szczególnie interesująca wydaje się pierwsza przesłanka, którą – wzorem regulacji dotyczących zgód na wycinkę drzew, udzielanej z obowiązkiem dokonania nowych nasadzeń – nazwać by można „patronatem kompensacyjnym”. Otwarte pozostaje pytanie, jak taksować „obiekty przestrzeni publicznej” z punktu widzenia „godności formy upamiętnienia”. Przykładowo, czy aleja jest zawsze lepsza od ulicy, albo czy ulica dłuższa jest lepsza od krótszej? A może – jak to w nieruchomościach – na wycenę „godności formy upamiętnienia” rzutują trzy rzeczy: „lokalizacja, lokalizacja i lokalizacja”? Czy „patronat kompensacyjny” w innej miejscowości będzie dopuszczalny, a jeżeli tak, to czy w każdej? Czy ulica w Bydgoszczy za utraconą ulicę w Toruniu nigdy nie przejdzie testu „godności formy upamiętnienia” i vice versa? A może jakiś sprytny samorząd mógłby wystawiać na aukcję nowe ulice i oddawać je tej miejscowości, chcącej pozbyć się „patrona” chronionego Lex Rondo, która zaoferuje najwyższą cenę? Bardzo wiele możliwości otwiera przed nami analizowana ustawa. Interesujące jest też, że ustawa pozwala na depatronyzację obiektu jedynie wówczas, gdy ciemne sprawki osoby, której ma ona dotyczyć były „nieznanych publicznie w chwili ustanowienia patrona lub patronatu.” Nasuwa się bowiem pytanie, jak wiele osób musiałoby w chwili ustanowienia patronatu lub patrona o nich wiedzieć, aby taki patron lub patronat stawały się nie do ruszenia. I właściwie dlaczego podstawą depatronyzacji mogą być grzechy niejawne, a grzechy jawne w chwili ustanowienia patronatu już nie. Na koniec zemsta choć leniwa przywiodła nas wreszcie do pomników, których usuwania Lex Rondo także zabrania. Zgodnie z art. 2 pkt 4) ustawy „pomnik” oznacza „również kopce, obeliski, kolumny, rzeźby, posągi, popiersia, kamienie pamiątkowe, płyty i tablice pamiątkowe znajdujące się na nieruchomości stanowiącej własność lub będącej w posiadaniu jednostki samorządu terytorialnego, związku jednostek samorządu terytorialnego lub związku metropolitarnego.” Zgodnie zaś z art. 6 Lex Rondo, „do usunięcia pomnika upamiętniającego osobę, o której mowa w art. 2 pkt 2, organizację, instytucję, grupę osób, wydarzenie, przedmiot, datę lub miejsce, o których mowa w art. 2 pkt 3”, czyli do osób i organizacji wskazanych w definicjach, odpowiednio: „patrona” i „patronatu”, „stosuje się odpowiednio przepisy art. 3, art. 4 pkt 2 i 3 oraz art. 5”, czyli ustanowione tam zakazy, na czele z zakazem usuwania takich pomników, chyba że spełni się którąś z omówionych wyżej przesłanek. Zasadniczy problem regulacji dotyczącej pomników polega na tym, że o ile w przypadku „obiektów przestrzeni publicznej” wskazano, że są nimi jedynie obiekty w gestii samorządów, o tyle w przypadku „pomników” brak jest takiego wskazania. Wprawdzie w definicji „pomnika” mowa jest o obiektach „znajdujących się na nieruchomości stanowiącej własność lub będącej w posiadaniu jednostki samorządu terytorialnego, związku jednostek samorządu terytorialnego lub związku metropolitarnego.”, jednak dotyczy ono wyłącznie kategorii obiektów, o których ustawowa definicja mówi, że są one „również” „pomnikami”. Natomiast w odniesieniu do „pomników” w sensie ścisłym (i potocznym zarazem), czyli figuratywne przedstawienia ludzi lub rzeczy, w Lex Rondo nie wskazano, że ma ona zastosowanie jedynie do obiektów posadowionych na gruncie samorządowym. W art. 1 określającym zakres stosowania ustawy również próżno szukać wskazania, że ustawę stosuje się jedynie do terenów we władaniu samorządów. Wydaje się zatem, że – w świetle literalnego brzmienia Lex Rondo – zakaz usuwania pomników ma zastosowanie także do gruntów prywatnych oraz do gruntów Skarbu Państwa (do którego notabene regulacja dotyczące zmiany nazw „obiektów przestrzeni publicznej” nie ma zastosowania). Zważywszy przy tym, że Lex Rondo nie zawiera zastrzeżenia, iż zakaz usuwania dotyczy wyłącznie pomników postawionych legalnie, a jednocześnie, że jest ona regulacją późniejsza niż Prawo budowlane, przyjąć trzeba, iż również pomniki stanowiące samowolę budowlaną podlegają lexrondowskiej ochronie przed usunięciem. Taka regulacja stwarza ogromną przestrzeń dla twórczego blokowania projektów inwestycyjnych. Wystarczy bowiem pod osłoną nocy postawić na gruncie budowlanym pomnik osoby chronionej przez ustawę, a właściciel będzie się mógł pożegnać z planami zabudowy. Dla zapewnienia odpowiedniej skuteczności takiej „pomnikowej blokady” inwestycji należy jedynie zadbać o właściwą wymowę i odpowiednie gabaryty pomnika. Godna polecenia byłaby na przykład pomnik kremówki w ostrych granicach działki (o ile tylko teren budowy ma prostokątny kształt), ze stosowną tablicą podkreślającą, że kremówka jest stanowi „przedmiot (…) symbolicznie związany z działalnością” „osoby ogłoszonej świętą (…) przez Kościół Katolicki.”, czyli z Janem Pawłem II. Przy odrobinie operatywności po zablokowaniu inwestycji będzie można jeszcze sprzedać powierzchnię reklamową na pomniku jakieś ciastkarni. Oczywiście, powyższa wizja jest zgodna jedynie z literalnym brzmieniem Lex Rondo. Sądy administracyjne – jak często w ostatnich czasach – będą ją pewnie wykładać funkcjonalnie, prokonstytucyjnie, a zarazem rozsądnie (na ile to możliwe) i ograniczą nienaruszalność pomników jedynie do tych, które stoją na terenach komunalnych i nie stanowią samowoli budowlanej. Nie zmienia to jednak faktu, że Lex Rondo pozostaje przykładem legislacji skandalicznej nie tylko z punktu widzenia celów i skutków ustawy (nad którymi spuszczono tu zasłonę miłosierdzia), ale także w zakresie techniki legislacyjnej. Zatem jej twórcy niewątpliwie zasłużyli na nieusuwalny pomnik na środku Ronda Dmowskiego, najlepiej zintegrowany z torowiskiem tramwajowym.
.