Moja wędrówka przez najnowsze, polskie seriale dobiega powoli końca. Do tej pory wrzuciłem na ruszt “Belfra” oraz “Kruka”, których recenzję możecie zobaczyć klikając w linki. Przyznam się również, że mam za sobą pierwszy sezon mocno chwalonej “Watahy”, ale tempo i ogólna jakość serialu – w porównaniu do wyżej wymienionych – nie zrobiła na mnie wrażenia do tego stopnia, że pisać o nim mi się zwyczajnie nie chcę. Mam natomiast zamiar pochwalić, polecić i ocenić (chociaż może nie w takiej dokładnie kolejności) najnowszy serial produkcji HBO Europe, będący ekranizacją powieści jednego z ciekawszych (a może i najlepszych) pisarzy młodego pokolenia w Polsce. “Ślepnąć od świateł” to jedna z najwyżej ocenianych pozycji w bibliografii Jakuba Żulczyka. Facet jest scenarzystą, pracował nad “Belfrem” za co zebrał zarówno wielkie oklaski (sezon 1) jak i całkiem sporo gwizdów (sezon 2). W omawianym dziś przypadku, Żulczyk połączył swoje siły z reżyserem Krzysztofem Skoniecznym, tworząc wspólnie scenariusz do serialowej adaptacji powieści. Efekt jest dostępny na platformach VoD HBO oraz, rzecz jasna, na samym kanale telewizyjnym. Jest to rzecz, którą każdy szanujący się fan serialu musi zobaczyć. Po prostu trzeba. Należy. Nalegam. Screenshot z czołówki serialu, która robi fenomenalne wrażenie. Opowieść zamyka się w ośmiu odcinkach, które ilustrują siedem dni z życia głównego bohatera. Głównym bohaterem jest Kuba (w tej roli debiutujący na ekranie Kamil Nożyński) – warszawski diler narkotykowy obsługujący najwyższych miejskich prominentów. Taki luksusowy kurier, trzymający się bardzo dużych ilości i równie wysokich sum, który nie ma nic wspólnego z osiedlowym handlarzem rozdającym pakiety pierwszemu lepszemu klientowi. Towar bierze od Jacka – warszawskiego bossa, kontrolującego większość nielegalnych interesów w stolicy. Jackowi głosu i twarzy użyczył Robert Więckiewicz. Kubę poznajemy w momencie, kiedy planuje swoją ucieczkę. Kupuje dwa bilety do Argentyny, z datą wylotu 25 grudnia. Wygląda na to, że bohater ma dość aktualnego życia w ciągłym stresie (i na zawołanie ciągle głodnych, potężnych narkomanów). W tym samym czasie dzieją się jeszcze dwie istotne dla całej historii rzeczy. To jest Kuba. Poznajcie się. Po pierwsze, jeden z cyngli Jacka postanawia przekręcić przełożonego na wielką sportową torbę pełną szmalu i białego proszku, przy okazji prosząc o pomoc głównego bohatera. Tym cynglem jest Stryj, w jego rolę wciela się Janusz Chabior. Po drugie, na Święta “z więźnia” wychodzi Dario. Gangster, którego historia sięga lat .90 i “złotej ery” warszawskiej mafii, sławetnych wojen pomiędzy Pruszkowem a Wołominem. Dario poszedł kiblować za kolegów, którzy mieli go zabezpieczyć finansowo na czas powrotu zza krat. W tak zwanym międzyczasie, wszystko w warszawskim półświatku się zmieniło – stolicą zarządza Jacek, który za czasów Dario biegał do monopolowego po butelkę. Dario jest, delikatnie rzecz ujmując, niezadowolony z zastanych okoliczności. Rolę Dario odgrywa Jan Frycz. To jest Dario. Jana Frycza przedstawiać nikomu nie trzeba. Trzeba za to chwalić. Chwalić i oglądać, dopóki starczy sił. Wszystkie te wątki zazębiają się i w bardzo przemyślany sposób ewoluują w trakcie ośmiu odcinków serialu. Serialu, który – nie boję się tego powiedzieć – jest najlepiej nakręconym, skomponowanym i zwizualizowanym wytworem polskiej szkoły małego ekranu. Koniec. Kropka. Autorem zdjęć jest syn Marty Lipińskiej, Michał Englert (z Janem Englertem też łączą go rodzinne koligacje). Albo inaczej. Michał Englert jest autorem najlepszych polskich zdjęć, jakie było mi dane w życiu obejrzeć. Spójrzcie tylko na obrazki – specjalnie wrzucam screenshoty z czołówki serialu, która robi fenomenalne wrażenie. Kolejny screenshot z czołówki serialu, która robi fenomenalne wrażenie. Tak, tam na drugim planie to Pałac Kultury i Nauki, w objęciach olbrzymiej kałamarnicy. Głównym bohaterem, oprócz Kuby, jest w “Ślepnąc od świateł” Miasto Stołeczne Warszawa. I jest to bohater wciągający, nieprzenikniony, pogrążony w głębi tajemnicy, odstający od jakiegokolwiek wyobrażenia o Warszawie, jakie do tej pory mieliście. Englert zbudował obraz stolicy Polski na modłę amerykańską – starannie wyselekcjonowane miejsca zostały ograne z wielkim kunsztem, doświetlone z pomysłem i zmontowane z wyczuciem, by nie powiedzieć – czułością godną największych gigantów kina. Amerykanie mają łatwiej – ich miasta są większe, możliwości finansowe nieograniczone, a inspirujących naśladowców całe mnóstwo. Mimo to, Englert bez problemu wzbił się na światowy poziom, rozsadzając tam wygodnie i z kanapką w dłoni. Warszawa w “Ślepnąc od świateł” wygląda jak chłodna, gigantyczna metropolia, pełna ciemnych zakamarków zarówno na ulicy, jak i w sercach jej mieszkańców. Sposób realizacji tych ujęć to absolutne mistrzostwo kraju, kontynentu, globu, galaktyki. Za pomocą kilku dokładnie wyselekcjonowanych lokalizacji i dzięki przemyślanej wizji realizacji poszczególnych sekwencji, miasto Warszawa prezentuje się na ekranie zjawiskowo i zniewalająco. I piszę to człowiek, który prywatnie naszej stolicy, delikatnie mówiąc, nie uwielbia. I na pewno nie wymieniłby jej wśród najpiękniejszych czy najbardziej klimatycznych polskich miast. Warszawa. Główny bohater. Pozytywny. Szokująco piękny i klimatyczny. “Ślepnąc od świateł” udowadnia, że aby stworzyć odpowiedni wizerunek miasta, nie potrzeba całego miasta i milionów dolarów. Potrzeba fachowców z najwyższej półki. Panie Michale Englercie – Chapeau bas. I wielkie dzięki, bo w tym przypadku Polska nie tyle dogoniła większość produkcji zachodnich, co przeskoczyła je o kilka długości za jednym zamachem. Wróćmy jeszcze na chwilę do samej fabuły – nie chcę jej zdradzać, ale ocenić powinienem. Jest wciągająca, podobnie jak powieść Żulczyka. Ten pisarz słynie z konsekwentnej i wiarygodnej budowy motywacji swoich bohaterów i tak jest też w tym przypadku. Prawie wszystkie osoby pojawiające się na ekranie są “jakieś”: wyraziste lub nie, dobre lub mniej, naiwne lub okrutne, sympatyczne lub odrażające. Dużo w tym kontrastów, ale wobec niezwykłej, oniryczno-dekadenckiej atmosfery całego serialu, każda postać odnajduje swoje miejsce w skonstruowanej na ekranie rzeczywistości. Jeszcze jeden screenshot z czołówki serialu, która robi fenomenalne wrażenie. Oprócz Kuby. I tutaj dochodzimy do pierwszej (z dwóch) największych bolączek “Ślępnąć od świateł”. Rzeczy, które nie dają mi spokoju bardziej, niż fenomenalne zdjęcia Michała Englerta. Jako się rzekło, Kamil Nożyński jest debiutantem, nie ma też żadnego wykształcenia filmowego. I to niestety bardzo wyraźnie widać. Przede wszystkim, raper związany ze składem Dixon37, ma problemy z odpowiednią dykcją (sic!). Wielokrotnie, przez cały serial akcentuje w przedziwny i niepoprawny dla języka polskiego sposób, stawiając nacisk na niewłaściwą sylabę, zwrot, lub niepotrzebnie pauzując w pół zdania. Bohater u Żulczyka jest introwertycznym perfekcjonistą, który generalnie niewiele mówi, toteż te niuanse nie wadzą tak bardzo podczas oglądania. Są jednak momenty, kiedy wystudiowana i dziwaczna dykcja aktora potrafi doprowadzić do parsknięcia śmiechem, a nawet – jeśli skupimy na niej swoją uwagę – zwyczajnie irytować. Psuje to mocne, wyraziste i pełne emocji sceny, których w serialu jest mnóstwo. Kuba jako protagonista nie tylko nie wywołuje niemal żadnych pozytywnych emocji (to akurat celowy zabieg narratorski), ale momentami prezentuje się po prostu karykaturalnie i męcząco. Wygląda na to, że Nożyński został przez reżysera wrzucony na zbyt głęboko wodę – rola Kuby byłaby wyzwaniem dla utalentowanego aktora, a w tym przypadku mamy do czynienia z aktorem przypadkowym. Efekt jest pozbawiony jakiegokolwiek wyrazu, nawet tego zamierzonego przez twórców scenariusza. W książce Kuba jest nieodgadniony, trudny do przeczytania, tajemniczy, sprawia wrażenie zawieszonego w próżni. W serialu Kamil Nożyński z tej nieokreśloności głównego bohatera uczynił festiwal nijakości, bezpłciowości i karykaturę. Miał być niejednoznaczny, portret, a wyszedł nieciekawy, sztuczny i nudny drzeworyt. Mniej więcej – coś takiego. Na szczęście, sytuację ratuje pozostała obsada. Frycz w roli Dario robi momentami to, czego nie potrafi Nożyński – zamyka wszystkie swoje tajemnice głęboko w przestrzeni pomiędzy oczami, a widz nie ma wątpliwości, że ten człowiek jest cholernie niebezpieczny. Innym razem widać to już na ekranie: emanuje złem zakorzenionym głęboko w sercu, jest niepohamowany, niepoczytalny i bezwzględny. Dario to jedna z najlepszych postaci w serialu. Podobnie Janusz Chabior, który jak nikt inny potrafi łączyć brutalny i wulgarny język z ekranowym wdziękiem i charyzmą. Jeden z nielicznych polskich aktorów, którzy potrafią zagrać absolutnie wszystko, na tak samo wysokim poziomie wiarygodności. W filmach i serialach zwykle otrzymuje role wyrazistych i niezwykle brutalnych zakapiorów – tutaj również – ale spróbujcie kiedyś zobaczyć gościa na deskach teatru 6. Piętro. Wielka postać, każdy jego udział w filmowym przedsięwzięciu uważam za ucztę audiowizualną. Robert Więckiewicz, po tym jak mnie rozczarował w “Klerze”, tym razem prezentuje swoje wielkie umiejętności. Jacek jest chyba najzabawniejszą postacią w serialu. Mocno przerysowany, momentami sprawia wrażenie niezbyt lotnego dresiarza, który z niewiadomych (również sobie) powodów został Prezydentem Syndyku Zbrodni. Impulsywny, pełen frustracji, gotowy wybuchnąć w dosłownie każdej sekundzie rozmowy, nerwy puszczają mu nawet podczas przymierzania marynarki. Więckiewicz przeszedł dużą metamorfozę przygotowując się do tej roli, jest ona zaskakująco świeża i energetyczna. Świetna, wierna książkowemu pierwowzorowi kreacja, do której nie mam żadnych zastrzeżeń. Polska Wigilia Gangsterska. Dla niektórych nawet Ostatnia Wieczerza. W dalszym planie pojawiają się również kobiety, które również – w większości – trzymają wysoki poziom. Marta Malikowska jako “Pazina”, przyjaciółka głównego bohatera, jest co najmniej poprawna, dobre wrażenie robi również Ewa Skibińska w roli zblazowanej bogaczki, zmęczonej całym życiem, a najbardziej to samą sobą. Jedynie serialowa Paulina, czyli Marzena Pokrzywińska zbliża się do poziomu nijakości prezentowanego przez Nożyńskiego – a szkoda, bo jej rola w całej intrydze jest w pewnym momencie na tyle istotna, że aktorka mogła chociaż spróbować zaprezentować swoje aktorskie walory. Nie zrobiła tego. Drugi plan męski to również wyraziste kreacje: jest Cezary Pazura w roli niebezpiecznie zbliżonej do pewnej autentycznej postaci, showmana jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych. Jak to u niego zwykle bywa, warsztat aktorski ukonstytuowany wieloma znakomitymi kreacjami zupełnie nie stracił na jakości. Można tylko ubolewać, że ten świetny aktor od dawna nie doczekał się pierwszego planu w porządnej produkcji filmowej. Czarek Pazura jako Wojew… ekhm. Czarek Pazura w bardzo ciekawej kreacji. Są jeszcze Eryk Lubos (jako Marek, uzależniony od kokainy hazardu gliniarz), Krzysztof Zarzecki (“Maluch”, gangster z ekipy Jacka zadłużony po uszy właściciel knajpy), Zbigniew Suszyński (impulsywny i arogancki “Poseł”, kolejny klient Kuby) czy Jacek Beler (niepokorny “Sikor”, przy okazji bardzo wiarygodny psychopata) – wszyscy oni zasługują na słowa uznania, wszyscy stworzyli naprawdę wyraziste i świetnie wkomponowane w świat serialu postaci. Co więcej, nawet sam reżyser – Krzysztof Skonieczny – również dobrze wypada w roli przećpanego i przygłupiego rapera “Pioruna”, momentami dystansując pod względem warsztatu odwrócę głównej roli. No, ale pan Skonieczny odebrał edukację kierunkową, a warszawski raper mógł co najwyżej podążać za jego wskazówkami na planie filmowym. Całości dopełnia naprawdę znakomita ścieżka dźwiękowa, na której, oprócz sennego, acz zapadającego w pamięci przewodniego klasyka Scotta Walkera “It’s raining today”, usłyszymy również rodzime brzmienia. Jest tego sporo, pełen przekrój przez różne odcienie rocka znad Wisły: od Siekiery, przez Maanam, Breakout, Kazika, aż po Myslovitz czy zupełnie świeży zespół I Hope You Die. Wszystko dobrane do wizji i treści, sprawia wrażenie bardzo przemyślanej i kompozycyjnie zwartej całości, która nie ma słabych punktów. Słaby punkt ma jednak scenariusz, a konkretnie – końcówka serialu. Być może jest to moje subiektywne zdanie, oparte na rodzącym się w trakcie seansu przeczuciu, do czego cała ta historia zmierza, ale jednak nie byłbym uczciwy, gdybym nie zwrócił na to uwagi w niniejszym tekście. Uważam, że zaprezentowane zakończenie jest nietrafione. Sprawia wrażenie wymuszonego i choć stylistycznie pasuje do reszty serialu – było dla mnie dużym rozczarowaniem. Pazina (Marlena Malikowska) to jedyna przyjaciółka głównego bohatera. Aż dziw bierze, że w ogóle go znosi. Właśnie z tych dwóch względów – obsada głównej postaci i zakończenie – nie napisze o “Ślepnąć od świateł”, że jest najlepszym polskim serialem, jaki znam. A wierzcie mi, że przez większość odcinków starałem pogodzić się z takową myślą, nawet pomimo tych wszystkich zastrzeżeń co do głównego bohatera. Reszta obsady rekompensuje braki Nożyńskiego, z nawiązką czynią to fenomenalne ujęcia, efekty, zdjęcia, ścieżka dźwiękowa i wciągająca fabuła serialu. Niestety, w obliczu niepostawienia odpowiednio puentującej tą fascynującą i klimatyczną podróż kropki nad “i” przez autorów w końcówce ostatniego odcinka, byłem zmuszony zrewidować swoją opinię. Mimo powyższych zastrzeżeń, wychodzi na to, że w tym roku dokonałem bardzo trafionych wyborów, jeśli idzie o spędzanie bezsennych nocy przed ekranem telewizora. W towarzystwie rodzimych seriali doszedłem do wniosku, że dogoniliśmy, a chyba nawet przegoniliśmy na tym polu Zachód. Chociaż jest to oczywiście zdanie subiektywne, właściwe dla obywatela na co dzień urzędującego w naszym kraju. Pomimo światowego poziomu realizacyjnego – polskie produkcje serialowe wciąż pozostają “polskie”, tli się w nich ten nieuchwytny duch słowiańskiego romantyzmu. I naszej, narodowej potrzeby wygrzebywania się z najczarniejszych i najgłębszych odmętów głębi, dna moralnego i zepsucia serc. My-Polacy wszystko w sobie wypierzemy, nawet strzępy własnego sumienia. “Belfer” był sprytną opowieścią z prowincji, “Kruk” historią z pogranicza snu i jawy, a “Ślepnąc od świateł” to dzieło wielkomiejskie, z metropolitalnym rozmachem prezentujące zepsucie najwyższych klas społecznych i bezwzględność gangsterskiej szarlatanerii. Wszystkie są znakomitymi produkcjami, z których żadna nie zasługuje na miano “gorszej”. No, chyba że subiektywnie będziemy się o to spierać. Ja bardzo chętnie – zapraszam do komentowania. A “Ślepnąc od świateł” polecam z całego serca. Bo serce mi urosło, na jego widok. Ślepnąc od świateł Ocena Pquelima - 8/10
Kiedy Jakub Żulczyk w 2014 roku wydawał swoją bestsellerową powieść "Ślepnąć od świateł" raczej nie spodziewał się, że serial na jej podstawie osiągnie jeszcze większy sukces. [Zwrotka 1]Biura nowych korporacji o zapachu, szczurów, kurwaMurów bólu i frustracji, nie miał racji pan na studiachZapraszam, panie magister od robienia loda na czasAle mamusia docenia, że jest premia, szkoda wracać!Oto miłość! Nowa, używana i w promocjiOto miłość! Zdrowa i oddana do adopcjiTo jest miłość! Jak pobierzesz aplikację, wyjdzie taniejZabierzesz ją na wakacje, zużyj, wyrzuć, wyjebane!W szkołach są nadzieje na tolerancyjne gównoTeraz uczą, że Jezus był gejem i miał romans z BuddąW polityce frustracja, znów parskamTa sama informacja w innych światłach w dwu stacjachGłos czerwonych facjat, nasza racja w postulatachW których znowu się nie zmieni nic, nawet po stu latach!Biorę haust powietrza, które ledwo, co łapięChronię własny wszechświat... Ślepnąc od świateł[Refren] (x2)Hipokryzja to choroba naszych czasówJak mi kłamiesz prosto w ryj, to ten uśmiech z twarzy kasujChodzę z banią w dół, by nie musieć się gapićNa reklamowany ból i wasze zakłamane japy![Zwrotka 2]Modlitwa nad ranem - niech tak się stanie, PanieW imię ZUS-u, PIT-u i kredytu z oprocentowaniem, Amen!Jesz śniadanie, knajpa zdrowa, niezła, drogaTeraz danie ma wyglądać, nie smakować!A królowa: iPhone w nogach, nowa profilowaZobacz, to całodobowa instagramowa chorobaKażdy chce pokazać: na to stać i się podobaCzemu nie robi zdjęć, jak, szmato, robi Cię po rogach?Na billboardach, w samochodach, wszędzie jest - zobaczNa ich mordach, gdy przeszkoda budzi zew - zobaczW ich poglądach, szkodach i nagrodach gniew chowamW ich wyglądach, przez ich słowa, płynie krew BogaCiągle widzę krew BogaPodgrzewaną na łyżeczkach w obskurnej kanciapieCodziennie widzę krew BogaW ich ucieczkach, gdy błądzą... Ślepnąc od świateł[Refren] (x2)Hipokryzja to choroba naszych czasówJak mi kłamiesz prosto w ryj, to ten uśmiech z twarzy kasujChodzę z banią w dół, by nie musieć się gapićNa reklamowany ból i wasze zakłamane japy! Sam sobie sterem, okrętem i żeglarzem. A właściwie: reżyserem, scenarzystą i aktorem. Bo hitowy serial HBO – "Ślepnąc od świateł" odkrył przed nami multitalent Krzysztofa Skoniecznego. Więckiewicz, Frycz, Pazura, Lubos i Chabior. W takiej drużynie mistrzów aktorsko naprawdę ciężko jest błysnąć. A jednak.foto: kadr z wideo Zapowiadany od dawna serial „Ślepnąc od świateł” bazujący na identycznie zatytułowanym bestsellerze Jakuba Żulczyka, zadebiutuje jesienią na antenie HBO i na platformie HBO GO. W sieci pojawił się trailer ośmioodcinkowej opowieści jest Krzysztof Skonieczny. W głównej roli zobaczymy debiutującego na ekranie Kamila Nożyńskiego, czyli Safula z ekipy Dixon37. Raperowi partnerować będą Marta Malikowska, Robert Więckiewicz, Jan Frycz, Cezary Pazura oraz Janusz Chabior. W pozostałych rolach pojawią się: Eryk Lubos, Agnieszka Żulewska, Jacek Beler, Marzena Pokrzywińska, Ewa Skibińska, Krzysztof Zarzecki, Zbigniew Suszyński, Michał Czernecki i Krzysztof zarys fabuły przygotowany przez HBO:Kuba to znany warszawski diler kokainy. Jest perfekcjonistą i outsiderem. Lubi mieć wszystko pod kontrolą – włącznie ze swoim dokładnie przemyślanym i zaplanowanym wizerunkiem. Jest zagadką dla otoczenia – to, co widzą inni to jedynie przystojna twarz, ekskluzywne ubrania, drogi samochód. Nikt nie wie o nim zbyt wiele, za to on zna bardzo wielu. Jego klientela to pełen przekrój społeczny – politycy, celebryci, zamożne panie domu, gwiazdy hip-hopu, hipsterzy. Kuba obraca się w gronie lokalnych gangsterów dowodzonych przez Stryja (Janusz Chabior), który – tak jak i on – ma tego samego szefa, Jacka (Robert Więckiewicz). Jedyną naprawdę bliską mu osobą jest przyjaciółka Pazina (Marta Malikowska).Kuba jest zmęczony swoim życiem – chciałby od niego uciec, wyjechać gdzieś daleko – kupuje więc dwa bilety w jedną stronę do Argentyny. Wylot za tydzień. Przez ten czas musi jeszcze załatwić kilka spraw. W tym samym momencie z więzienia, po kilkuletnim wyroku, wychodzi Dario (Jan Frycz), gangster starej daty. Nieoczekiwanie ich losy przetną się, co doprowadzi do konfrontacji Kuby z jego dotychczasowym życiem i decyzjami – tymi, które podjął i które jeszcze przed nim. Czy Kuba podejmie walkę z własnymi demonami?Arkadiusz Jakubik / arekjakubik / drmisio / drmisio / drmisioofficial / @ucztilqdln9mwfumczktcedw Partnerem Winiego jest Sklep Opon Przy zamówieniu na hasło wini otrzymacie 25 PLN zniżki Winiego wspiera firma Cylindersi wypożyczalnia sportowych i luksusowych samocho Lubię filmy, które opowiadają o życiu to, co już wiem, ale w nowy sposób. A jeszcze bardziej targają duszę mą te, które otwierają drzwi nieznanych światów. Ale to już kategoria “genialne”. “Ślepnąc od świateł” aspiruje do pierwszej grupy. Pozornie to film gangsterski opowiadający o przedświątecznym tygodniu warszawskiego dilera kokainy – Kuby (Kamil Nożyński), jego szefa Jacka (Robert Więckiewicz) oraz wychodzącego właśnie na wolność byłego wspólnika Jacka – Darka (Jan Frycz). Korzystając z dialogów, charakterów ludzkich ze świata gangsterskiego, opisywanych przez prasę wydarzeń, opowiada trochę o życiu w ogóle: Próba kontroli tego, czym kierować chcemy, zazwyczaj spełza na niczym. Zawsze dzieje się coś nieprzewidzianego, na co nie jesteśmy przygotowani. Rozdarci jesteśmy między tym, na co wpływ mamy, a tym, co jest poza zasięgiem. Jak odróżnić jedno od drugiego? Film na pytanie nie odpowiada. Nie chce? Nie umie? Ale je stawia. Niektórzy widzowie i krytycy zachwycają się zdjęciami Warszawy. Naprawdę? Obraz “miasta mojego” w “Ślepnąc od świateł” dostosowuje się do scenariusza, coś w stylu thrillera “Siedem”. Ciemno, deszcz pada, wieje. Jeśli miała to być reklamówka Warszawy, to leży w błocie jak torebka z Biedronki. Zupełnie jak w bożonarodzeniowych reklamach. Jak copywriter nie ma pomysłu, daje słowa “magia świąt”. Przyszło mi do głowy, że czołówka serialu przypomina “Skyfall”, ale miasta, w których dzieją się przygody Bonda, chcesz odwiedzić. Kto zechce poznać Warszawę? Twórcom trochę zabrakło odwagi. Bo serial niby dzieje się w Warszawie, ale producenci wystraszyli się, czy ktoś poza Polską będzie chciał oglądać film znad Wisły. Jakie to polskie, jakie to nasze. Miałeś chamie złoty róg. “Ślepnąc od świateł” właśnie najwięcej mówi o nas, Polakach. Celebryta, poseł, policjanci, wpływowi biznesmeni za tekturową, chybotliwą sceną oficjalnych ról chowają moralną pustkę, brak wiedzy i podstawowych manier. Nikodem Dyzma nie umiera nigdy. Najprawdziwsze jak zwykle są dziwki. “Ten syf może zmyć tylko potop”, rapuje w filmie jego reżyser Krzysztof Skonieczny. Gra naturszczyka – debiutującego przed kamerą Kamila Nożyńskiego – kojarzyła mi się z Al Pacino z „Ojca Chrzestnego”. Nie stawiam na równi i nie porównuję obu filmów, ale coś mi się zdaje, że Nożyński miał zagrać w podobnym stylu. Tylko po co? Przecież to nie on rozdawał karty w gangstersko-politycznym świecie. Wycofany, wykształcony, wysportowany, tajemniczy, niezdradzający emocji Kuba jawi się zbyt charyzmatycznie jak na sprzedawcę kokainy, w sam raz na przywódcę gangu, którym w tym filmie nie jest. Bo ma dobrych choleryczny szef Jacek sprawdza się bardziej, bo Więckiewicz zagrał krwiście i wyraziście. Monolog o depresji ma szansę przejść do kultowych tekstów polskich filmów. Równie pierwszorzędnie wypadł Jan Frycz. Psychopatycznego “Daria” nikt nie chciałby spotkać na swojej drodze. Ale czy z tej genialnej gry coś w filmie wynika? Niewiele. Ale sam kunszt aktorski – palce lizać. Resumując. Świat gangów narkotykowych przekonuje autentycznością. Obraz nas Polaków – niedokończony, ale i tak smutny. Pocztówka z Warszawy – przyszła pomięta, mokra i zabłocona. Gra aktorska Jana Frycza, Roberta Więckiewicza, dodatkowo Janusza Chabiora – palce lizać. Tort zjedliśmy, ale wisienki nie cztery na sześć. “Ślepnąć od świateł”, 2018, reż. Krzysztof Skonieczny, 8 odc., HBO GO Sztywniutko! Podchwyciliśmy je z Kubą Żulczykiem z ulicy, to moja mutacja zwrotu “na sztywno”, czyli potwierdzenia czegoś na 100 procent. Zdrobnienie wydało się nam się chwytliwe i zabawne. Używa go właśnie Piorun. Znam wielu hiphopowców i z obserwacji tego środowiska stworzyłem postać hybrydę, archetyp. Przygotowałem się do tej roi, przypakowałem dwadzieścia kilo, dorobiłem sobie te wystające zęby u protetyka, nagrałem dwa utwory ze świetnym hiphopowym warszawskim składem. Do tego nakręciliśmy Piorunowi teledysk do serialu. Skonieczny. Detonuje bomby, uderza jak piorun – rozmowa z Krzysztofem Skoniecznym, reżyserem, scenarzystą, “Gazeta Wyborcza”, 7 grudnia 2018 r., Najchętniej czytacie... (Wizyt: 75 razy, 1 dziś) Czytaj więcej… 1. Uwięzione, serial hiszpański Wrobiona w oszustwo Macarena Ferreiro (Maggie Civantos, blondyna na zdjęciu poniżej) ląduje w więzieniu. Zagubiona, naiwna,… Czytaj więcej… Po raz drugi nie mogę oprzeć się wrażeniu, bo po raz drugi czytam biografię tytułowego bohatera “Pilch w sensie ścisłym”… Czytaj więcej… (Wizyt: 273 razy, 1 dziś) Language: English (US) Stream Ślepnąc od świateł - dzwonek Jacka.mp3 by User 778594247 on desktop and mobile. Play over 320 million tracks for free on SoundCloud. fot. kadr z klipuKrzysztof Skonieczny to reżyser i scenarzysta świetnie przyjętego polskiego serialu dla HBO – „Ślepnąć od Świateł”, na podstawie książki Jakuba Żulczyka. Oprócz samej pracy poza kamerami, wcielił się on w nim w postać rapera Pioruna, który na tyle spodobał się fanom produkcji, że dostał nawet nominację podczas hot16challenge2. Krzysztof Skonieczny nie rezygnuje ze swoich umiejętności raperskich i startuje z kolejnym projektem muzycznym, tym razem pod ksywką TEKTONIKA. W kawałku „CA$H IS KING” za bit odpowiada Marek prezentuje się klip: fot. kadr z klipuKrzysztof Skonieczny to reżyser i scenarzysta świetnie przyjętego polskiego serialu dla HBO – „Ślepnąć od Świateł”, na podstawie książki Jakuba Żulczyka. Oprócz samej pracy poza kamerami, wcielił się on w nim w postać rapera Pioruna, który na tyle spodobał się fanom produkcji, że dostał nawet nominację podczas hot16challenge2. Krzysztof Skonieczny nie rezygnuje ze swoich umiejętności raperskich i startuje z kolejnym projektem muzycznym, tym razem pod ksywką TEKTONIKA. W kawałku „CA$H IS KING” za bit odpowiada Marek prezentuje się klip:
Lyrics, Song Meanings, Videos, Full Albums & Bios: Poziomka, Kasa, wódeczka, Dario, Dario do piachu, nowy polski serial HBO. Premiera jesienią 2018 w HBO i HBO GO
Opis Opis Zagadkowa, dynamiczna miejska odyseja, pełna zaskakujących zwrotów akcji i splotów wydarzeń, skłaniająca do zastanowienia, co znaczą w dzisiejszych czasach podstawowe wartości: miłość, przyjaźń czy wierność. A może raczej… ile kosztują? Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda - oświadcza bohater najnowszej powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do Warszawy, gdzie prawie skończył ASP. By uniknąć powielania egzystencjalnych schematów swoich rówieśników – przyszłych meneli, ludzi mogących w najlepszym razie otrzeć się o warstwy klasy średniej, niepoprawnych idealistów – dokonał życiowego wyboru według własnych upodobań: Zawsze lubiłem ważyć i liczyć. Waży więc narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. W dzień śpi, w nocy odbywa samochodowy rajd po mieście, rozprowadzając towar, ale także bezwzględnie i brutalnie ściągając od dłużników pieniądze, przy pomocy odpowiednich ludzi. Jego klientów, zamożnych przedstawicieli elity finansowej i kulturalnej, łączy przekonanie, że: Kokaina i alkohol kochają cię najbardziej na świecie. Bezwarunkowo. Jak matka, jak Jezus Chrystus, zmieniają nocne w miasto w panopticum ludzkich słabości i żądzy. Jakub Żulczyk w poruszający sposób ukazuje współczesną rzeczywistość, zdeformowaną do tego stopnia, że handlarz narkotyków staje się równie niezbędny jak strażak czy lekarz; jest nocnym dostawcą paliwa dla tych, którzy chcą – albo muszą – utrzymać się na opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Ślepnąc od świateł Seria: Nowa proza polska Autor: Żulczyk Jakub Wydawnictwo: Świat Książki Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 448 Numer wydania: I Data premiery: 2014-10-22 Rok wydania: 2014 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 222 x 42 x 145 Indeks: 15598837 Recenzje Recenzje Jakub Żulczyk jest dziennikarzem i pisarzem. Urodził się w Szczytnie w 1983 roku. Jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Współpracował jako publicysta "Tygodnikiem Powszechnym", "Wprost", "Exklusiv", czy "Dziennikiem", a także z magazynami kulturalnymi takimi, jak "Lampa" oraz "Machina". Prowadził programy w TVP Kultura. Od 2012 roku prowadzi autorską audycję w Radio Roxy. Jako pisarz zadebiutował powieścią pod tytułem "Zrób mi jakąś krzywdę…". Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowaneŚlepnąć od świateł genialna muza Metope i Zamilskiej Duel 35 TMM | Technikum Mechanizacji Muzyki @ RMF Rave FM | Ślepnąć od świateł genialna muza Metope i Zamilskiej Duel 35
Saful to pseudonim rapera i aktora znanego z serialu "Ślepnąc od świateł". Artysta pracuje nad albumem, na którym gościnnie pojawi się Kazik Staszewski. Saful, czyli Kamil Nożyński to polski aktor, który zadebiutował w serialu "Ślepnąć od świateł" stworzonym na podstawie książki Jakuba Żulczyka o tym samym tytule. Nożyński wcielił się w produkcji w główną rolę Kuby Niteckiego. Artysta wcześniej był kojarzony głównie z branżą muzyczną. Saful jest raperem, wokalistą grupy Dixon37, jednak rozpoczął już także karierę rok temu wokalista opublikował singiel "Cyberreal" o wpływie internetu na nasze życie i uzależnieniu od social mediów. Artysta zapowiedział album "Krok w chmurach", który ukaże się 24 września. Na krążku pojawi się kilku ważnych gości. Saful zaprosił do współpracy między innymi Jana-rapowanie, który pojawił się gościnnie w kawałku "Cisza". Kolejny gość artysty to ReTo, którego mogliśmy usłyszeć w numerze "LC500". Utwór ma już na koncie przeszło milion wyświetleń na YouTubie. Kazik Staszewski w nowym utworze Safula "Jestem dilerem"Kamil Nożyński na swojej płycie będzie gościł nie tylko znanych raperów. Artysta nie zdradził jeszcze wszystkich osób, które usłyszymy na krążku "Krok w chmurach", jednak wiemy, kto będzie towarzyszył mu w kawałku "Jestem dilerem".W utworze usłyszymy Kazika Staszewskiego, który, chociaż bardziej kojarzy się z rockowym podwórkiem, miał ogromny wpływ na rozwój hip-hopu w Polsce. Numer został nagrany już w 2018 roku, jednak nigdy go nie wydano. Jak mówi Nożyński cytowany przez nad numerem krąży fatum. Myślałem, że największym problemem będzie przekonanie Kazika, żeby jego wokal pojawił się w utworze. Wbrew przewidywaniom zgodę udało się uzyskać dosyć szybko, schody dopiero miały się zacząć. Track został wysłany do różnych wytwórni i agencji muzycznych, krążył gdzieś pod spodem w drugim obiegu. Z jedną wytwórnią nawet dogadałem się na gębę, ale zmieniali zdanie tyle razy, że postanowiłem w końcu iść po swojemu i wydać całą płytę niezależnie. Za każdym razem gdy miałem kręcić klip do tego numeru działo się coś, co nie pozwoliło z tym iść naprzód, jakaś metafizyczna złośliwość zdarzeń. Doszedłem więc do wniosku, że zostawiam to jak jest i jeśli numer ma wyjść to dopiero z płytą.See how many listeners and other statistics. View social follower numbers, contact emails, reviews and podcasts like WINI Rozmawia.
dodano: 2018-11-15 14:00 przez: Mateusz Natali W serwisie muzycznym TIDAL dostępna jest jedyna oficjalna playlista ze ścieżką dźwiękową z najnowszego serialu HBO - „Ślepnąc od świateł”, w którym główną rolę gra Saful z ekipy Dixon37. Playlista ekskluzywnie zawiera niedostępne w innych serwisach utwory muzyczne, w tym „Od braci dla braci” i „Ślepi od świateł” TIDAL została partnerem oficjalnego soundtracku z serialu HBO „Ślepnąc od świateł”, który jest oparty na podstawie książki Jakuba Żulczyka o tym samym tytule. Reżyserem serialu jest Krzysztof Skonieczny, który jest również autorem ścieżki dźwiękowej produkcji. Na potrzeby stworzenia pełnej ścieżki dźwiękowej z produkcji, TIDAL udostępnił swoim słuchaczom niedostępne wcześniej utwory „Od braci dla braci” oraz „Ślepi od świateł” Pioruna, „Wyspa” Marka Dziedzica, „Nokturn 1b” Marcina Maseckiego, „Vamos Pal Monte” Eddie’go Palmieri, a także numery Mirta takie jak: „Blinded theme”, „Dealer”, „Shorty” oraz „Night”.„Ślepnąc od świateł” to najnowszy hit HBO, którego premiera odbyła się 27 październikaw HBO i HBO GO. Serial w całości jest dostępny w serwisie HBO GO, a kolejne odcinki serialu sąemitowane w HBO w soboty o godz. playlista w TIDAL: Zapowiadany od dawna serial “Ślepnąc od świateł” bazujący na świetnie przyjętej książce Jakuba Żulczyka, zadebiutuje jesienią na antenie HBO i na... Zapowiadany od dawna serial “Ślepnąc od świateł” bazujący na świetnie przyjętej książce Jakuba Żulczyka, zadebiutuje jesienią na antenie HBO i na... Masz dosyć muzycznej papki z TV? Popkiller wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zaserwujemy Ci najlepsze piosenki, teledyski, recenzje płyt i newsy z branży hip-hopowej. Wykonawcy ze świata hip-hopu opowiedzą w wywiadach o swoich planach na koncerty i festiwale hip-hopowe. Na Popkillerze znajdziesz to wszystko, my piszemy konkretnie o muzyce. nie odpowiada za treści słowne i wizualne w utworach audio i video prezentowanych na łamach serwisu, a udostępnionych przez wydawców fonograficznych i samych artystów. Nagrania te są prezentowane ze względu na ich walor newsowy i nie przedstawiają stanowiska REGULAMIN SERWISU /// POLITYKA PRYWATNOŚCI /// POLITYKA COOKIES Ciekawostki Krzysztof Skonieczny. W 2008 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim Akademii Teatralnej w Warszawie (Polska). Jest założycielem konglomeratu artystycznego Głęboki OFF. Jest współtwórcą i członkiem Stowarzyszenia Twórców Sztuk Wszelakich im. Stanisława Ignacego Witkiewicza.video dodano: 2021-05-14 14:00 przez: Marek Adamski Reżyser "Ślepnąc od świateł" i odtwórca roli Pioruna, którego kawałki również pojawiały się na Youtubie, zadebiutował wczoraj jako raper pod ksywką Tektonika. Otrzymaliśmy pierwszy singiel artysty zatytułowany "CA$H IS KING".Do numeru został dołączony teledysk wyreżyserowany przez Skoniecznego, w którym wystąpił Jan Frycz znany ze swojej roli Daria w "Ślepnąc od świateł".Kawałek został wyprodukowany przez Marka też: Popkillery 2021 - głosowanie (spis kategorii) W serwisie muzycznym TIDAL dostępna jest jedyna oficjalna playlista ze ścieżką dźwiękową z najnowszego serialu HBO - „Ślepnąc od świateł”, w którym... Zapowiadany od dawna serial “Ślepnąc od świateł” bazujący na świetnie przyjętej książce Jakuba Żulczyka, zadebiutuje jesienią na antenie HBO i na... Wydany parę dni temu singiel "LC500" Safula spotkał się w większości z pozytywnym odbiorem, jednak części fanom, w szczególności tym kojarzącym go z... Coś dla fanów alternatywnego i artystycznego grania. Wytwórnia Dyspensa Records prezentuje kooperację, w której możemy usłyszeć Tektonikę, Alicka z... Masz dosyć muzycznej papki z TV? Popkiller wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zaserwujemy Ci najlepsze piosenki, teledyski, recenzje płyt i newsy z branży hip-hopowej. Wykonawcy ze świata hip-hopu opowiedzą w wywiadach o swoich planach na koncerty i festiwale hip-hopowe. Na Popkillerze znajdziesz to wszystko, my piszemy konkretnie o muzyce. nie odpowiada za treści słowne i wizualne w utworach audio i video prezentowanych na łamach serwisu, a udostępnionych przez wydawców fonograficznych i samych artystów. Nagrania te są prezentowane ze względu na ich walor newsowy i nie przedstawiają stanowiska REGULAMIN SERWISU /// POLITYKA PRYWATNOŚCI /// POLITYKA COOKIES
4.3K views, 26 likes, 12 loves, 3 comments, 65 shares, Facebook Watch Videos from Polish rap: Piorun - Ślepi od świateł. https://youtu.be/l7r1wzpb0vw Wiadomość filmy i seriale 12 maja 2020, 15:00 Gwiazdy serialu HBO Ślepnąc od świateł - reżyser Krzysztof Skonieczny oraz aktor Jan Frycz - przyłączyli się do akcji #hot16challenge2. Skonieczny jako raper Piorun nagrał własny kawałek, a Frycz jako Dario kulturalnie zachęcił słuchaczy do wsparcia zbiórki. Reżyser serialu Ślepnąc od świateł Krzysztof Skonieczny, który we wspomnianej produkcji wcielił się także w rapera Pioruna oraz Jan Frycz, który zagrał w niej jako Dario, przyłączyli się do popularnej obecnie akcji #hot16challenge2, którą zapoczątkował raper Solar wraz z fundacją w celu wspierania polskiej służby zdrowia w czasie walki z pandemią. Utwór Pioruna możecie odsłuchać poniżej (ostrzegamy jednak, że jest on dość wulgarny, co raczej nie zaskoczy nikogo, kto obejrzał Ślepnąć od świateł). Posłuchajcie również, jak w drugiej połowie udostępnionego filmiku Dario grzecznie zachęca słuchaczy do wpłacenia pieniędzy na zbiórkę (jemu się nie odmawia). Link do niej znajdziecie tutaj. Jak widzicie, akcja #hot16challenge2 zyskała ogromną popularność nie tylko wśród raperów, ale także wśród ludzi niezwiązanych z tym gatunkiem muzycznym. Swoje kawałki nagrali już prezydent Andrzej Duda czy też nasi pracownicy z TVGRY – Hed oraz Fanggotten. Sama zbiórka okazała się ogromnym sukcesem – do tej pory pozyskano ponad 1,5 mln złotych. „I jest fajnie, fajniusio. Po koleżeńsku.” Składający się z ośmiu odcinków serial Ślepnąc od świateł ukazał się w 2018 roku. Przedstawia historię warszawskiego dilera narkotyków, opartą na motywach powieści o tym samym tytule autorstwa Jakuba Żulczyka. Autor wraz ze wspomnianym wcześniej Krzysztofem Skoniecznym odpowiedzialny był za stworzenie telewizyjnej adaptacji dla HBO Polska. Główną rolę w serialu zagrał Kamil Nożyński (raper zespołu Dixon 37), a obok niego pojawili się Cezary Pazura czy też Robert Więckiewicz. Reżyser Krzysztof Skonieczny wystąpił w niej jako raper Piorun i nagrał na jej potrzeby dwa utwory – Od braci dla braci oraz Ślepi od świateł. Oficjalna strona internetowa serialu Ślepnąc od światełLyrics, Meaning & Videos: Poziomka, Kasa, wódeczka, Dario, Dario do piachu, Depresja, nowy trailer, nowy polski serial HBO. Premiera jesienią 2018 w
2 127 335 tekstów, 19 878 poszukiwanych i 214 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatnościDoda - Fake Love. Zobacz nowy teledysk artystki! Realnews.pl Najświeższe i najciekawsze informacje ze świata.
Główną rolą w serialu „Ślepnąć od Świateł” Saful Dixon37 dał się poznać szerszemu gronu odbiorców. Raper spija jeszcze śmietankę z występu w produkcji HBO, ale nie spoczywa na laurach i już wcielił się w postać Żyda z Auschwitz w nowej słowackiej produkcji „The Report” (Správa). Saful w reality show? Raper pojawił się ostatnio w programie „Onet Rano”, w którym porozmawiał z Jarosławem Kuźniarem o roli w serialu Krzysztofa Skoniecznego, a także o propozycjach, które się po nim posypały. – Była jeszcze jedna, fajna oferta, ale ze względu na to, że jestem raperem, to mi to nie pasowało – mówi Saful, przyznając, że nie chce się wdawać w szczegóły. – Dla aktora ta rola na pewno jest bardzo ciekawa – dodaje. Raper przyznał ponadto, że otrzymywał też propozycje z reality show, ale na ten moment nie chce korzystać z tego typu ofert mimo, że są one ciekawe finansowo. – Chce się rozwijać jako aktor i raper, a pewne rzeczy mogą blokować dalszy rozwój – uważa. Kamil Nożyński w roli więźnia Auschwitz w nowej słowackiej produkcji „The Report” (Správa). „Rap wszedł do nurtu popowego” W jednym z niedawnych wywiadów Saful przyznał, że obecnie rola rapu zmalała. Podczas rozmowy z Kuźniarem wrócił on do tej wypowiedzi dodając także. – Rap to teraz w większości zabawa formą, słowem i stylem. Rap wszedł już do nurtu popowego, pojawiają się popowo-rapowe płyty. Niektóre dobre, niektóre nie, to kwesta gustu. Nastąpiła taka zmiana, że rap wypierany przez mainstreamowe media zaczął się w nim pojawiać. Te popowo-rapowe numery lecą w radiu, a wykonawcy pojawiają się w telewizji – zauważa raper. Według Kamila ludzie nie chcą już słuchać w kawałkach, że komuś żyje się gorzej. – Wolą słuchać, że komuś żyje się dobrze, bo chcieliby żyć lepiej, mieć pieniądze, bawić się, polewać głowę szampanem – twierdzi. Na koniec raper przyznał, że nie wie, czy pojawi się drugi sezon serialu „Ślepnąć od Świateł”.Emisja serialu "Ślepnąc od świateł" rozpocznie się 5 kwietnia po godzinie 23:00 na antenie TVN7. Produkcję można obejrzeć również na HBO Max oraz Player. Serial Ślepnąc od świateł na podstawie powieści Jakuba Żulczyka niebawem pojawi się w telewizji na antenie TVN7. Sprawdź, kiedy.
Chciałem zacząć od tego, jak świetną powieścią jest Ślepnąc od świateł i jak bardzo obawiałem się na początku jej ekranizacji, ale dajmy temu spokój. Bez owijania w bawełnę – o serialu już teraz jest głośno, a uwierzcie mi – będzie jeszcze głośniej. To, co zrobili Krzysztof Skonieczny i Jakub Żulczyk, to mistrzostwo świata. Produkcja HBO zachwyca pod względem rozmachu, rozwiązań artystycznych i aktorstwa. Jest niesamowicie światowa, a jednocześnie polska i swojska. I taka, jak proza Żulczyka – brudna, brutalna, chropowata i bezkompromisowa. Trzyma w napięciu od samego początku, a gęstą i duszną atmosferę, która wylewa się z ekranu niczym czarna, lepka maź, można ciąć nożem. To w dużej mierze zasługa najważniejszego bohatera w tej opowieści – miasta Warszawy. Warszawy nocnej, niebezpiecznej, nienasyconej i naćpanej, w której ludzkie postacie to tylko ćmy lecące do jej światła. Ponownie bez owijania – tu nie będzie happy endu i pokrzepiającej puenty na koniec. Będzie za to brutalna prawda o nas samych, o naszych słabościach i braku kontroli. Jeśli po tym wstępie nie macie dosyć – świetnie, wsiadajcie! Zabiorę Was na małą, nocną przejażdżkę po stolicy. Miasto otwiera oczy, zamknięte w dzień, budzi się cicho i ciężko, przypomina schlanego mężczyznę. Jego powieki rozchylają się powoli, zmęczone, sklejone ropą. Jest spuchnięte, tak jakby w ściany, w chodniki, w okna, w kostkę Bauma – w to wszystko wsiąknęła już na stałe czarna, brudna woda (…) Miasto również otwiera usta. Obudziło się. Chce jeść*. Kuba mieszka w Warszawie. Przyjechał do niej w poszukiwaniu lepszego życia i w pewnym sensie je znalazł. Handluje kokainą, towarem drogim i deficytowym. Mimo iż siłą rzeczy obraca się w środowisku przestępczym, próbuje się od niego dystansować, zachowywać jedynie niezbędne minimum kontaktów z innymi podwładnymi Jacka, swojego szefa. Sytuacja zmienia się, kiedy w ręce Kuby, wbrew jego woli, trafia niebieska torba. Jeszcze bardziej komplikuje się, kiedy okazuje się, do kogo należy. Ułożone, bezpieczne życie bohatera powoli zaczyna wymykać mu się spod kontroli. Ośmioodcinkowy serial to bardzo wierna adaptacja książki Jakuba Żulczyka. Oprócz naprawdę niewielkich zmian, cała historia jest poprowadzona jeden do jednego. Jednak czytając Ślepnąc od świateł, bardziej niż sama fabuła, absorbował mnie sposób jej przedstawienia. Dla mnie fenomenem Żulczyka jest przede wszystkim jego język, zaskakujące porównania, plastyczne opisy, umiejętność budowania dusznego klimatu. Przeniesienie tych elementów na język filmu było niezwykle trudnym wyzwaniem, któremu jednak Krzysztof Skonieczny i cała ekipa pracująca przy produkcji podołała. Pierwszoosobowa narracja powieści sprawiała, że cały czas słyszeliśmy myśli głównego bohatera i marzyłem sobie, że podobnie będzie w serialu – jak np. w Dexterze czy Mr. Robot. Nie zdecydowano się jednak na taki zabieg, niemniej i bez tego znajomy klimat książki czuć na ekranie od pierwszych minut. Tak właściwie powieść po raz pierwszy poznałem, słuchając jej w formie audiobooka, który czytał, uwaga, Krzysztof Skonieczny. I chyba już wtedy cała historia wsiąkła w niego na tyle, iż potrafił oddać jej specyfikę przy tworzeniu serialu. Przede wszystkim od początku widać, że serial ma pomysł na siebie. Każdy odcinek, każda scena jest przemyślana, nie ma tutaj zbędnych i nijakich elementów. Mimo że akcja toczy się przede wszystkim w nocy, sceny są barwne, stolica nocą tętni życiem. Kamera towarzyszy Kubie przedzierającemu się przez roztańczone nocne kluby, restauracje, bogate apartamenty klientów i meliny dłużników. Skonieczny nie próbuje mamić nas, że będzie to lekka historia – już w pierwszym odcinku widzimy wszystkie elementy Ślepnąc od świateł – wulgarny język, narkotyki, a przede wszystkim brutalność. Film posiada sceny, w której jest ona ukazana bardzo dosadnie i realistycznie – kilka razy naprawdę skrzywiłem się podczas seansu. Piękne są ujęcia nocnej Warszawy, szczególnie, kiedy główny bohater porusza się po niej samochodem; za każdym razem jest w nich coś świeżego i hipnotyzującego. Przy tym całym ciężkim klimacie serialowi towarzyszy potężna dawka humoru, jednak jest on mocno przaśny i siermiężny, czyli idealnie pasujący do całości. Gwarantuję jednak, że zaśmiać można się nie raz, a niektóre cytaty bohaterów trudno będzie zapomnieć. Nie ma nic naturalniejszego niż przemoc. Przemoc jest wszystkim, jest silnikiem świata. To całkiem zabawne, że ludzie udają, że nie rozumieją, skąd ona pochodzi. Że są nią oburzeni. Że zarzekają się, że sami jej nie używają, że nigdy nikogo by nie zranili, nie uderzyli, nie unieszkodliwili, bo przecież sami są sterylnie czyści jak jeziora utlenionej wody. (…) Każdy jest oprawcą. Każdego dnia. Różnica tkwi tylko w klasie, poczuciu smaku, mniejszym lub większym. Jak w jedzeniu, jak w wysławianiu się. Każdy je, ale niektórzy umieją to robić bez mlaskania, nożem i widelcem, po wszystkim wytrzeć sobie serwetką usta. W rozległych, wypełnionych ludźmi ujęciach widać rozmach Ślepnąc od świateł. Taka jest scena wizyty w klubie Betlejem, wesele córki Jacka czy genialnie nakręcone, iskrzące się od drobnych szczegółów i smaczków, wigilijne spotkanie warszawskich gangsterów. Sceny kręcono nie tylko w Polsce, ale również na Ukrainie i Dominikanie. Początek jednego z odcinków, kiedy widzimy dokładnie wszystkie etapy szmuglowania kokainy z Ameryki Południowej do Polski i ludzi Jacka pod Warszawą, przywodzi na myśl otwarcie skądinąd świetnego filmu Pan życia i śmierci, gdzie podobną drogę przez kontynenty pokonywał sprzedawany nielegalnie pocisk karabinowy. Takich świeżych, oryginalnych scen jest tutaj całkiem sporo, może tylko fragment, gdzie najważniejsi bohaterowie wchodzą nagle w konwencję musicalu, śpiewając Nienawiść Myslovitz, mimo imponujących wizualnie kadrów, nie do końca przypadł mi do gustu i był chyba zbyt oderwany od konwencji całości. Zdjęcia zagraniczne pojawiają się głównie przez jeszcze jeden typ scen – snów Kuby. Ja osobiście uwielbiam tego typu motywy i wprowadzenie takiej sennej fantastyki z bardzo realistycznym kinem, dlatego bardzo mi się one podobały. Z jednej strony mamy koszmary bohatera o dziwnym, wielkim bloku mieszkalnym, który zwiedza jako dziecko, z drugiej jego wizje upragnionych wakacji w Argentynie, na które w końcu chce się wybrać. Ich słoneczne i przerysowane kadry, niczym z amerykańskich reklam lat 60., idealnie kontrastują z brudną, mroczną Warszawą, do jakiej wraca Kuba po przebudzeniu. Nie wiem, czy będę w stanie opisać, jak bardzo zachwycony jestem obsadą serialu. Kuba, jako główny bohater, zasługuje na osobną część, więc o nim za chwilę, ale w Ślepnąc od świateł niemal każdy aktor został dobrany po mistrzowsku i spisał się znakomicie. Ogromną zasługą jest tutaj oczywiście barwność stworzonych postaci, każda z nich ma w sobie coś charakterystycznego, innego, coś, co zapamiętujemy. Niemal każda ma też realny wpływ na fabułę, nie ma tutaj bohaterów obojętnych dla opowiadanej historii, wrzuconych na siłę, nijakich. Na początku wypada wspomnieć o Janie Fryczu, wcielającym się w postać Dario. Szalony, niemal demoniczny, totalnie nieobliczalny, jest jednym z najlepszych czarnych charakterów, jakich znam. Spokojny, głęboki głos Frycza dodaje mu jeszcze upiorności, a każde jego pojawienie się na ekranie wywołuje niepewność i niepokój. W serialu jego wprowadzenie jest nieco inne niż w książce (choć scena w restauracji także się pojawia), ale w niej również doskonale widać, z jakim psychopatą mamy do czynienia. Równie fenomenalny jest Janusz Chabior w roli Stryja, specjalisty od brudnej roboty na usługach Jacka. Porywczy i brutalny, z charakterystycznym, zachrypniętym głosem przekonuje już od pierwszej minuty. Sam Jacek, czyli Robert Więckiewicz, to również klasa sama w sobie. Świetnie do roli Paziny została dobrana Marta Malikowska, dokładnie tak wyobrażałem ją sobie, czytając powieść. Pozytywnie zaskoczył mnie Cezary Pazura, bo nie spodziewałem się, że tyle głębi będzie w jego z pozoru mało ciekawej roli celebryty Mariusza. Nawet postaci, które na ekranie obecne były krótko, zaznaczyły się wyraźnie w mojej pamięci – Eryk Lubos jako policyjny informator, Jacek Beler jako Sikor czy Krzysztof Zarzecki jako Maluch. Nie sposób też nie wspomnieć o brawurowej kreacji samego Krzysztofa Skoniecznego, który wcielił się w rapera Pioruna (jeśli się nie mylę, postać została napisana na potrzeby serialu, bo nie pamiętam jej z książki), a oprócz grania na potrzeby Ślepnąc od świateł został również nagrany teledysk i dwa naprawdę dobre utwory. Przy takiej plejadzie świetnych popisów aktorskich nie zabrakło niestety łyżki dziegciu, którą jest rola Pauliny, ukochanej Kuby. O ile wizualnie Marzena Pokrzywińska przekonująco wypadła w roli rudowłosej femme fatale, to niestety podczas sceny rozmowy z Kubą jej słabe aktorstwo mocno kłuło w uczy. Na szczęście nie ma ona dużej roli. Po pierwsze, ludzie mówią. Mówią za dużo. Mówią bezładnie. Mówią o sobie nawzajem, za swoimi plecami. Mówią, kto komu wisi pieniądze, kto kogo ostatnio wypierdolił z interesu. Mówią, kto jest słaby, gdzie jest słaby, kiedy stał się słaby. Mówią o tym, co inni mówią o innych. Mówią o tym, kto się z kim rucha. Kto kogo zdradził. Kto kogo porzucił. Mówią, aby mówić. Mówią, mówią i mówią. Piją po to, aby mówić jeszcze więcej. Jeszcze głupiej. Informacje przeciekają przez nich, lecą im z oczu, z uszu, spomiędzy nóg. Nieistotne i istotne. Te powszechnie wiadome i te poufne. Wciąż mówią. Mówią, dopóki nie padną. Mówią po to, aby za chwilę powiedzieć jeszcze więcej. Mówienie ich podnieca, rozszerza ich źrenice, przyśpiesza oddech, zwilża śluzówki. Gdy jest połączone z byciem słuchanym, wtedy staje się lepsze i ważniejsze niż seks. W końcu mamy głównego bohatera, Kubę. Szalony pomysł, żeby obsadzić w tej roli totalnego debiutanta, jakim jest Kamil Nożyński, o dziwo się opłacił. Dla mnie świetnie pasuje wizualnie do swojej postaci, a jego gra aktorska, choć oszczędna, zdecydowanie mnie przekonała. Być może w innej kreacji wyszłyby braki w jego warsztacie, ale tutaj jego spokojna, marmurowa twarz i obojętne spojrzenie idealnie nakreśliły postać zmęczoną, zdystansowaną do innych, stojącą obok kręcącej się wokół niego karuzeli narkotycznej ekstazy. Robotę robi właśnie ten kontrast, bo pozostałe postacie są niesamowicie ekspresyjne, krzyczą, grożą, dużo gestykulują. Oczywiście im bliżej finału opowieści, tym maska obojętności i pewności siebie Kuby coraz bardziej się kruszy. Czasem dobrze zobaczyć na ekranie nową twarz, do której nie przypasowaliśmy wcześniej żadnego innego bohatera – Kamil Nożyński to dla mnie Kuba ze Ślepnąc od świateł, po prostu. To jednak, jak odbierałem postać Kuby, w dużej mierze jest zasługą jego narracji w książce. Tam często dzielił się swoimi myślami, komentował zachowanie ludzi i czasy, w jakich żyjemy (wystarczy spojrzeć na powyższy cytat). Mocna modlitwa o deszcz, która pojawia się w pierwszym odcinku, również jest jednym z takich cytatów. Pamiętając wiele takich fragmentów, zastanawiam się, jak głównego bohatera odbiorą osoby, które nie znają powieści Jakuba Żulczyka – czy Kuba będzie dla nich równie złożony i ciekawy. Nie pamiętam, kiedy tak bardzo porwała mnie ścieżka dźwiękowa w serialu. Muzyka została tutaj dobrana perfekcyjnie i co najważniejsze nie jest ona jedynie tłem, często właśnie ona dyktuje tempo akcji, podsumowuje to, co właśnie się wydarzyło, dodaje kolejne dno interpretacyjne. I do tego jest niesamowicie przekrojowa, mamy tu zarówno rap, jak i klasykę polskiego rocka, a także dużo alternatywy i elektroniki. Już sama czołówka z zaskakująco użytym It’s Raining Today Scotta Walkera to cholernie wysoko zawieszona poprzeczka. Świetnie pasuje, użyty pod koniec pierwszego odcinka, brudny, uliczny rap PRO8L3MU, a Idziemy przez las Siekiery w odcinku szóstym pompuje adrenalinę równie mocno, co dziejące się wtedy na ekranie sceny. O nagranych na potrzeby serialu utworach Pioruna już wspominałem. Całość dopełniają polskie kolędy, brzmiące groteskowo w ustach ludzi mających krew na rękach, które dodatkowo przypominają, że akcja rozgrywa się w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Nie wiem, co jeszcze powinienem napisać, by zachęcić Was do obejrzenia Ślepnąc od świateł. Może to, że przy tym wszystkim, co napisałem o serialu Krzysztofa Skoniecznego, nie jest to banalna rozrywka, nastawiona jedynie na zaszokowanie odbiorców i skopanie ich swoją mocną treścią po głowie. To tytuł, który pozastawia po sobie sporo przemyśleń, jest mądry i prawdziwy. Sam autor podkreśla, że jest to historia mocno uniwersalna i miejscem akcji mogłoby być dowolne większe miasto. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem serial polskiej produkcji tak pozytywnie mnie zaskoczył. Oczywiście równie mocno, co produkcję HBO, polecam książkowy pierwowzór. Krzysztofie Skonieczny, Jakubie Żulczyku – czapki z głów! Aż mam ochotę zapytać: Czy napiją się panowie wódeczki? *wszystkie cytaty pochodzą z powieści Jakuba Żulczyka Ślepnąc od świateł Serial możecie oglądać na kanałach HBO oraz w serwisie HBO GO Przeczytajcie również: Wielogłosem o…: „Ślepnąc od świateł” – recenzja powieści, spisana w formie dyskusji Sylwii i Patryka „Ślepnąc od świateł” – odcinek 1 – wrażenia – rozmowa naszych redaktorów na temat pierwszego odcinka serialu Podobne wpisy: .